Autor |
Wiadomość |
Anna42
Administrator1
Dołączył: 01 Sty 2007
Posty: 1984
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Pią 13:50, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Odc.338
Na drugi dzień kiedy wszyscy byli w szpitalu Sara napotkała się na Alejandra który bardzo ucieszył się że znowu ją widzi
Za każdym razem jesteś coraz piękniejsza-powiedział Alejandro
Nie przesadzaj-powiedziała Sara
Kiedy to prawda olśniewasz mnie swoją urodą-powiedział Alejandro
Dziękuje ci ale nie lubie takich komplementów od obcych dla mnie mężczyzn-powiedziała Sara
Jestem przyjacielem Franka-powiedział Alejandro
I to że mnie komplementujesz nie spodobałoby mu się-powiedziała Sara
A tak jest o ciebie zazdrosny?-spytał Alejandro
Po tym co nas spotkało każde z nas jest o siebie zazdrosne-powiedziała Sara
To prawda masz racje wybacz-powiedział Alejandro
Zmieńmy temat co z Oscarem?-spytała Sara
Wiem od Carmen że jutro zdejmą mu opatrunki-powiedział Alejandro
To wspaniała wiadomość-powiedziała Sara.Nagle zjawił się Franco
O czym tak rozmawiacie?-spytał Franco ukrywając swoją zazdrość
O Oscarze-powiedziała Sara
Aha byłem u niego już się tak nie boi-powiedział Franco
To dobrze-powiedziała Sara
Pójde do siostry przepraszam-powiedział Alejandro odchodząc a Franco stanął na przeciwko Sary i spojrzal na nią
Kochanie chyba nie jesteś zazdrosny?-spytała Sara
Ja zawsze będę o ciebie zazdrosny-powiedział Franco
Przecież Alejandro to twój przyjaciel-powiedziała Sara
Ale też playboy-powiedział Franco
Oj Franco-powiedziała Sara
W drugim końcu korytarza Juan rozmawiał z Carmen on jej bardzo się podobał ale i jemu Carmen nie pozostała obojętna mimo to bardzo kochał Norme i nie zamieżał jej zdradzać.
Ile lat już jesteście małżeństwem?-spytał Carmen
11-odparł Juan
Napewno jesteście w sobie bardzo zakochani-powiedziała Carmen
Wiele musieliśmy przejść by być razem nasza miłość jest tak wielka że nigdy się nie skończy-powiedział Juan
Odc.339
Nadszedł dzień na który wszyscy czekali Oscar miał zdejmowane bandarze wszyscy się denerwowali.
Powoli otwieraj oczy-powiedziała Carmen Oscar jej posłuchał i powoli otwierał oczy uśmiechnął się kiedy zobaczył wreszcie jako pierwszą Jimene
Jesteś coraz piękniejsza czarnulko-powiedział Oscar Jimena aż zaniemówiła podbiegła do męża
Ty widzisz!-krzyknęła
Widze nareszcie widze!-cieszył się Oscar po chwili wszyscy przytulili się do niego byli szczęśliwi że Oscar znowu widzi
2miesiące później...
Czas dla mieszkańców hacjendy był szczęśliwi przynajmniej oni tak myśleli,Gabriela wrócila z mężem z podróży poślubnej była bardzo szczęśliwa z Fabriziem. Normie coraz bardziej podobał się Victor ojciec Juana a Victor coraz bardziej kochał Norme Carmen coraz bardziej kochała Juana a Alejandro coraz bardziej kochał Sare. Oscar i Jimena byli bardzo szczęśliwi.Norma spotkała się w kawiarni z Emilce która wróciła z Londynu
Ciesze się że cie widze-powiedziała Norma
Ja także-powiedziała Emilce
Jak Denis?-spytała Norma
Denis nie długo się żeni-powiedział Emilce
Jak to ile on ma już lat?-spytała zdziwiona Norma
21-odpowiedziała Emilce
Jak ten czas szybko leci-powiedziała Norma
A twoje urwisy ile już mają?
Juan David ma 12lat Juan 10lat a Libia 8lat-powiedziała Norma
No to Juan David nie długo przyprowadzi do domu dziewczyne-powiedziała Emilce
O na to jeszcze poczekajmy-powiedziała Norma
Jak ci się układa z Juanem-spytała Emilce
Dobrze-odpowiedziała Norma
Tylko ty?-zdziwiła się Emilce
Powiem ci prawde kocham Juana,ale podoba mi się jego ojciec Victor-powiedziała Norma
Co?-zdziwiła się przyjaciółka
Victor jest takim przystojnym mężczyzną-powiedziała Norma
Tylko nie zrób głupstwa-powiedziała Emilce
Nie martw się nie zrobie-powiedziała Norma
Odc.340
Nagle do restauracji w której byli Norma i Emilce przyszedł Juan i usiadł
Spójrz tam jest Juan-powiedziała Emilce a Norma się odwróciła
No tak skąd wiedział że tu będę?-zdziwiła się Norma wstając i podchodząc do męża dodała-Cześc kochanie
Norma?Co tu robisz?-spytał Juan
Jestem tu z Emilce a ty?-spytała Norma
Ja...przyszedłem tu żeby porozmawiać z ojcem-powiedział Juan
Nareszcie-powiedziała Norma
Wiem byłem uparty-powiedział Juan
I to jak-powiedziała Norma
Wracaj do Emilce troche się denerwuje-powiedział Juan
Widze-powiedziała Norma
Może nie powinienem tu przychodzić-powiedział Juan
Nawet tak nie mów to dobra decyzja-powiedziała Norma i nagle do restauracji wszedł Victor zaniemówiła na jego widok no cóż bardzo jej się podobał
Cześć Juan-powiedział Victor
Witaj tato-powiedział Juan
O witaj Normo przyszłaś z Juanem?-spytał Victor
Nie...jestem tu z przyjaciółką-powiedziała Norma i dodała-Nie będę wam przeszkadzać-i poszła do Emilce a Victor usiadł
Widze że moja żona wpadła ci w oko-powiedział Juan
Ależ skąd-skłamał Victor bardzo kochał swojego syna i nie chciał mu mówić prawdy o tym co czuje do Normy.
I co jak ci się podoba mój teść?-spytała Norma
Jest przystojny,ale Juan jest od niego przystojniejszy-powiedziała Emilce
Obaj są tacy sami-powiedziała Norma
Do czego dążysz?-spytała Emilce
Wybacz Emilce ale to już moja sprawa-powiedziala Emilce
Chcesz rozbić swoje małżeństwo?-spytała Emilce
Juan nie musi o niczym wiedzieć-powiedziała Norma
O czym?-spytała Emilce
Ja i Victor spotykamy się od tygodnia-powiedziała Norma
Czy wy...-niedokończyła Emilce
Nie nie spaliśmy ze sobą jeszcze nie-powiedziała Norma
A zamieżasz pójść z nim do łóżka?-spytała Emilce
A dlaczego nie?-powiedziała Norma
Na miłość Boską masz męża i trójke dzieci-powiedziała Emilce
No i-powiedziała Norma Emilce była zdumiona zachowaniem Normy Norma nigdy tak się nie zachowywała no raz kiedy spotykała się z Juanem po kryjomu
Odc.341
Byłem u Ricarda-powiedział Victor
I co?-spytał Juan
Chce się z tobą zobaczyć-powiedział Victor
Ze mną?Po co?-spytał Juan
Ricardo bardzo się zmienił prosił mnie o wybaczenie-powiedział Victor
Naprawde się zmienił?-zdziwił się Juan
Tak-odpowiedział Victor
No to może razem do niego pójdziemy-powiedział Juan
Ja już byłem lepiej ty idź-powiedział Victor
Dobrze pójde do niego-powiedział Juan
A jak tam twoje małżeństwo?-spytał Victor
Wspaniale nam się układa z każdym dniem coraz bardziej kocham Norme-powiedział Juan
To dobrze w małżeństwie miłość jest najważniejsza ale nieodwzajemniona jest najgorsza-powiedział Victor
To prawda ale Norma i ja bardzo się kochamy-powiedział Juan
Wiem-odpowiedział Victor
Nadszedł wieczór...
W hacjendzie Reyesów wszyscy spali było późno Norma wstała nie budząc Juana ubrała się i wyszło po cichu miała spotkanie z Victorem który czekał na nią przed hacjendą kiedy wsiadła zobaczyła to Marisa ze swojego okna była bardzo zdziwiona dlaczego Norma umawia się z Victorem o tej poże
Juan śpi?-spytał Victor
Tak dokąd jedziemy?-spytała Norma
Jedziemy na kolacje do mnie-powiedział Victor
Do hotelu?-spytała Norma
Tak-odpowiedział Victor
Dobrze-powiedziała Norma i odjechali Marisa wyszła z hacjendy
Dlaczego Norma odjechała z Victorem i po co??-dziwiła się Marisa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Anna42
Administrator1
Dołączył: 01 Sty 2007
Posty: 1984
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Pią 13:50, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Odc.342
Podczas gdy Juan chrapał w najlepsze Norma jadła kolacje z Victorem świetnie się bawiła.
Wspaniale że się poznaliśmy-powiedział Victor
Mówisz tak jakbyś miał wyjeżdżać-powiedziała Norma
Musze-powiedział Victor
Dlaczego?-spytała Norma
Czeka na mnie córka-powiedział Victor
No tak Balbina-powiedziała Norma
Tak,ale mogłabyś jechać ze mną-powiedział Victor
Ja?-zdziwiła się Norma
Tak-powiedział Victor
Nie ja mam męża i dzieci-powiedziała Norma
Nie kochasz Juana a dzieci możesz wziąć ze sobą-powiedział Victor
Kto powiedział ci że nie kocham Juan?-spytała Norma
Gdybyś go kochała nie spotykałabyś sie ze mną-powiedział Victor
Mylisz się kocham Juana i to bardzo gdybym go straciła to nie wiem co bym zrobiła-powiedziała Norma
Bolą mnie twoje słowa-powiedział Victor
Dlaczego?-zdziwiła się Norma
Nie zauważyłaś jeszcze tego?Zakochałem się w tobie z każdym dniem kocham cię coraz bardziej-wyznał Victor przybliżając się do niej
Bardzo mi się podobasz nie zaprzecze ale cie nie kocham-powiedziała Norma
Do miłości dzieli nas tylko jeden krok-powiedział Victor zbliżając swe usta do jej ust kiedy ich usta się złączyły Norme opanowała namiętność jaką czuła tylko do Juana i zdziwiła się że też do Victora tej nocy Norma zdradziła Juana z jego ojcem kochali się namiętnie i bez bania się o to że ranią kogoś swoją namiętnością.Rano kiedy Juan się obudził zobaczył śpiącą Norme dziwił się że jeszcze śpi nie chciał jej budzić ubrał się i wyszedł po cichu nie spodziewał się że jego żona zdradziła go z jego ojcem.
Odc.343
Franco wybrał się z Sarą na grób do Rosario chociaż to dla niej mogli zrobić
Kiedyś dałbym za nią życie-powiedział Franco
Mimo wszystko to dobra kobieta była-powiedziała Sara
Wybaczyłaś jej?-spytał Franco
Tak a ty?-spytała Sara
Też-odpowiedział Franco przytulając żone.Nagle przyszła Panchita
Cześć-powiedziała Pancha
O witaj-powiedział Franco
Miło że jesteście tutaj-powiedziała Pancha
Rosario nie żyje a my nic do niej nie mamy-powiedziała Sara
Brakuje mi jej-powiedziała Pancha
A jak tam w barze?-spytał Franco
Jakoś leci ale nie zbyt dobrze-powiedziała Pancha
Nie ma właściciela?-spytał Franco
Jest Artur Clauss mąż Pepity-powiedziała Pancha
No to dobrze-powiedziała Sara
No tak ale nie jest tak jak dawniej-powiedziała Pancha
2miesiące później...
Mijały miesiące a Norma wciąż spotykała się z Victorem który został dla niej pewnego wieczoru Marisa przyszła do Juana razem z Miguelem
Musimy ci coś powiedzieć-powiedziała Marisa
Co takiego-powiedział Juan odkładając książke
Chodzi o Norme-powiedział Miguel
A co z Norma?-zdenerwował się Juan
Chodzi o to że Norma cię zdradza-powiedziała Marisa Juan nie wierzył w jej słowa wstał
Co?Nie to kłamstwo-powiedział Juan
Nie to nie jest kłamstwo-powiedział Miguel
Nie prawda!-krzyknął Juan
Widziałam dwa razy jak Norma odjeżdżała samochodem z twoim ojcem-powiedziała Marisa
Co?-spytał zaskoczony Juan
Jeśli chcesz możemy cię tam zawieźć właśnie są teraz razem-powiedział Miguel Juan usiadł ale po chwili znowu wstał
Dobrze jedźmy tam-powiedział Juan
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Anna42
Administrator1
Dołączył: 01 Sty 2007
Posty: 1984
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Pią 13:50, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Odc.344
Tymczasem na hacjendzie Linaresów Carmen i Alejandro rozmawiali o Sarze Normie Franku i Juanie
Zakochałaś się w Juanie?-spytał Alejandro
Tak i zrobie wszystko żeby go mieć-powiedziała Carmen
A ja zrobie wszystko żeby zdobyć Sare-powiedział Alejandro
Ona nigdy nie odejdzie od Franka mają czwórke dzieci i bardzo się kochają-powiedziała Carmen
I tak ją zdobędę tak jak ty zdobędziesz Juana-powiedział Alejandro
Sara i Juan niedługo będą nasi-powiedziała Carmen
Tak już nie długo-powiedział Alejandro
Tymczasem Juan Miguel i Marisa pojechali do hotelu gdzie był Victor z Normą Juan Miguel i Marisa siedzieli w samochodzie Juan był bardzo zdenerwowany nie wierzył w zdrade żony
To nie prawda Norma nie mogłaby mnie zdradzić za bardzo mnie kocha-powiedział Juan
Czasami największa miłość wygasza-powiedział Miguel
Jesteście ze sobą 11lat Norma miała już napewno dosyć tego monotonnego życia-powiedziała Marisa
Usprawiedliwiasz ją?-zdziwił się Juan
Nie-odpowiedziała Marisa
Póki nie zobacze Normy w ramionach ojca nie uwierze-powiedział Juan
Zaraz wyjdą o tej poże zawsze wychodzą-powiedział Miguel
Od kiedy?-spytał Juan
Od dwuch miesięcy-powiedział Miguel
Norma zdradza mnie od dwuch miesięcy cholera czemu ja tego nie zauważyłem!-zdenerwował się Juan
Nie mogłeś-powiedziała Marisa a Miguel zauważył wychodzących Norme z Victorem byli przytuleni
Spójrz Juan tam są!-powiedział Miguel Juan odwrócil się i patrzył na nich poleciały mu łzy był zrozpaczony jego żona zdradza go z jego ojcem próbował wysiąść
Dokąd!-krzyknął Miguel
Musze tam pójść!-powiedział Juan
Nie lepiej nie-powiedziała Marisa
Ja tego tak nie zostawie-powiedział Juan wychodząc z auta
Juan!!!-krzyknął Miguel
Co teraz?-spytała Marisa
Nie wiem-powiedział Miguel Juan podbiegł do Victora i Normy
Norma!-krzyknął Juan Norma i Victor odwrócili się w jego strone byli przerażeni nie wiedzieli co powiedzieć ale Victorowi ulżyło że się wydało ale nie Normie Norma bardzo kochała mężą
Juan ja...-niedokończyła Norma
Nie musisz nic mówic wiem wszystko-powiedział Juan patrząc zimnym wzrokiem na pare zdrajców
Ja kocham Norme-zdążył powiedział Victor
To ją sobie zatrzymaj nie potrzebuje żony która mnie zdradza przejżałem wreszcie na oczy wiem jaką jesteś kobietą!!-krzyknął Juan
Juan pozwól ja ci to wytłumacze-powiedział Juan
Co tu tłumaczyć wszystko jasne nie chce cię więcej widzieć!-powiedział Juan odbiegając od nich Norma chciała za nim pobiec ale Victor ją powstrzymał
Nasza miłość wyszła na jaw-powiedział Victor
Co ty pleciesz jaka miłość ja cie nie kocham-powiedziała Norma złapała się za głowe i dodała-Boże co ja zrobiłam oddałam się mężczyźnie bez miłości zdradzając człowieka którego naprawde kocham
Juan nigdy ci tego nie wybaczy więc weź dzieci i wyjedź ze mną-powiedział Victor
Nie z nami koniec musze ratować swoje małżeństwo za bardzo kocham Juana żeby go stracić-powiedziała Norma wsiadając do samochodu i odjeżdżając.Victor nie wiedział co zrobić stracił kobiete którą kochał.
Odc.345
Dokąd jedziemy?-spytał Miguel a Juan prowadził
Odwioze was do hacjendy ja pojade do Santa Clara-powiedział Juan
Synku-powiedziała Marisa
Nic nie mówicie pozostałym nie chce żeby się litowali-powiedział Juan
Nie porozmawiasz z Normą?-spytała Marisa
Nie ma o czym-powiedział Juan
Tymczasem Norma jechała w swoich samochodzie bała się że straci Juana nie chciała tego
Boże jaka ja byłam głupia poniosłam się namiętności zamiast...Ach Boże niech Juan mi wybaczy inaczej nie zniose tego-powiedziała Norma
Juan Miguel i Marisa byli już na hacjendzie
Nie wyjdziesz z samochodu?-spytała Marisa
Niby po co-powiedział Juan
Może pogadasz z Normą-powiedział Miguel
Jest teraz ze swoim kochasiem-powiedział Juan odjeżdżając
I co teraz?-spytał Miguel
Jak to co musimy ratować to małżeństwo-powiedziała Marisa
A jeśli Juan ma racje-powiedział Miguel
Juan nie może bez niej żyć-powiedziała Marisa
Ale ona go zdradziła i to z jego własnym ojcem-powiedział Miguel
Ale wierze że się opamięta i zrozumie co zrobiła-powiedziała Marisa.Kiedy się odwrócili by wejść do domu przyjechała Norma i szybko wysiadła z auta
Gdzie Juan?-spytała Norma a Miguel i Marisa spojrzeli na siebie a Norma dodała-No gdzie jest Juan?Na górze?
Nie nie ma tam Juana-powiedziała chłodno Marisa
Wiem że go zawieźliscie pod hotel nie będę z tego powodu na was krzyczeć dobrze zrobiliście-powiedziała Norma
Kochasz go?-spytał Miguel
Oczywiście-powiedziała Norma
Juan będzie na nas wściekły ale ci powiemy-powiedziała Marisa
Juan pojechał do Santa Clara-powiedział Miguel
Dziękuje wam zaopiekujcie się dziećmi-powiedziała Norma wsiadła do samochodu i odjechała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Anna42
Administrator1
Dołączył: 01 Sty 2007
Posty: 1984
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Pią 13:51, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Odc.346
Po godzinie Juan był już w Santa Clara położył się w sypialni i rozmyślał przez jego oczy przechodziły wszystkie wspomnienia nie wyobrażał sobie że nigdy już nie będzie z Normą
Pewnie jesteś teraz z moim ojcem i cie nie obchodze Normo mimo że mnie zdradziłaś nadal bardzo cie kocham i chciałbym być teraz z tobą-powiedział Juan.Przed hacjende przyjechała Norma i wysiadła
Dońa Norma miło panią widzieć-powiedziała Laura
Witaj jest może mój mąż?-spytała Norma
Tak przyjechał 15minut temu-powiedziała Laura
Dziękuje niech nikt nam nie przeszkadza-powiedziała Norma i weszła do hacjendy.Weszła nie pókając do sypialni Juan podniósł się był zaskoczony jej widokiem
Co tu robisz?-spytał Juan
Przyjechałam by z tobą porozmawiać-powiedziała Norma
Kto ci powiedział że tu jestem mama czy Miguel?-spytał Juan
Oboje ale zrobili to dla nas-powiedziała Norma
Daj spokój-powiedział Juan
Chce ci to wszystko wytłumaczyć-powiedziała Norma
A co tu do tłumaczenia zdradziłaś mnie zdradzasz od 2miesięcy jaki byłem ślepy wierząc ci tak bardzo cie kochałem a ty mnie zdradziłaś-powiedział Juan
To był błąd wybacz mi-powiedziała Norma
Nie potrafie wybaczyć zdrady-powiedział Juan
To chociaż zapomni-powiedziała Norma
Mam zapomnieć?-Juan się roześmiał i dodał-Przed 1h dowiedziałem się o zdradzie żony i mam o tym zapomnieć
Nie chce cię stracić-powiedziała Norma
Rozumiem nie chcesz skandalu nie martw się nie rozwiode się z tobą dzieci potrzebują obojga rodziców a ludzie i nasza rodzina nie dowie się co się stało-powiedziała Norma
Nie chodzi o reputacje Juan ani o rozwód-powiedziała Norma
To o co ci do cholery chodzi?-spytał krzycząc Juan
O to że cie kocham i nie chce cię stracić!-wykrzyczała Norma podbiegła do niego i przytuliła go bardzo mocno
Norma ja też cie kocham,ale mnie zdradziłaś-powiedział Juan
Przysięgam że więcej tego nie zrobie nigdy nie spotkam się z Victorem tylko błagam cie wybacz mi najdroższy nie chce cie stracić bez ciebie umre-powiedziała Norma
Spróbuje ci wybaczyć i zapomnieć-powiedział Juan i dodał-Też nie chce cie stracić
Nigdy nie przestawaj mnie kochać-powiedziała Norma
Ani ty mnie-powiedział Juan
Nigdy nie przestane-powiedziała Norma zaczeli się namiętnie całować Juan położył ją na łóżku i zaczeli się kochać Juan postanowił zapomnieć o zdradzie Normy i zacząć wszystko od nowa...
Odc.347
Na drugi dzień wszycy w hacjendzie Reyesów jedli śniadanie.
A gdzie Juan i Norma?-spytała Jimena
Chyba jeszcze śpią-powiedziała Eva
Nie nie ma ich-powiedziała Marisa
Jak to?Gdzie są?-spytał Oscar
W Santa Clara-powiedziała Marisa
Jak to?Kiedy tam pojechali?-spytał Franco
Wczoraj wieczorem dobra nic się przed wami sie nie da ukryć powiem wam co się stało-powiedziała Marisa
A co się stało?Nie strasz nas-powiedziała Jimena
Norma zdradziła Juana z Victorem-powiedziala Marisa wszyscy popatrzeli na siebie ze zdumieniem
Co takiego?-zdziwił się Oscar
Od dwuch miesięcy go zdradzała-powiedziała Marisa
Boże jak ona mogła!-krzyknął Franco
Widać miała powód-powiedziała Sara
Co takiego?-zdziwił się Franco
Norma zdradzila Juana bo napewno miała powód-powiedziała Sara
Nie nie wieże własnym uszom jaki powód miałaby mieć Norma?-spytał Franco
Napewno jakiś miała-powiedziała Sara
Nie kłuccie się to Norma zdradziła Juana a nie na odwrót-powiedziała Jimena
Nie chce mi się jeść-powiedziała Sara wstając od stołu
Leć za nią Franco-powiedział Oscar
Nie bo wtedy przyznałbym jej racje-powiedział Franco
Ostatnio coraz częściej sie kłucicie-zauważyła Eva
Widać mamy powody-powiedział Franco wstając od stołu
Franco jest zazdrosny o Alejandra-powiedział Oscar
Znowu kłopoty-powiedziała Jimena
Oby Juan i Norma się pogodzili-powiedział Oscar
Nie chce żeby się rozstali po raz któryś-powiedziała Jimena
Nikt tego nie chce-powiedziała Eva
Tymczasem w Santa Clara Norma obudziła się obok Juana
dzień dobry-powiedziała Norma
Dzień dobry-powiedział Juan
Która godzina?-spytała Norma
Dochodzi dziewiąta-powiedział Juan
Chyba czas wracać do domu-powiedziała Norma
Lepiej zostańmy tu jeszcze pare dni-powiedział Juan
Jak chcesz-powiedziała Norma
Wiesz może pójdziemy nad wodospad-spytał Juan
Doskonały pomysł-powiedziała Norma całując Juana
Sara wybrała się na przejażdżke konno chciała odreagować dni w które kłoci się z Franco nagle ktoś dotknął jej ramienia bardzo się przestraszyła to był...Alejandro
Odc.348
Alejandro?Co tu robisz?-spytała Sara
Przejeżdżałem tędy i cie zobaczyłem-powiedział Alejandro
Co u ciebie słychać?-spytała Sara
Wszystko dobrze ale chyba u ciebie jest źle-powiedział Alejandro
Dlaczego tak myślisz?-spytała Sara
Widze to w twoich oczach-powiedział Alejandro
U mnie wszystko wporządku-powiedziała Sara
Nie układa ci się z Franco?-spytał Alejandro
Alejandro to moje życie i moja sprawa-powiedziała Sara
Franco to nie mężczyzna dla ciebie to chłoptaś któremu potrzebne jest wiele kobiet-powiedział Alejandro
Alejandro!-krzyknęła Sara
Mówie prawda porzucił cie dla Rosario Montes-powiedział Alejandro
To nie jest twoja sprawa-powiedziała Sara
Moja-powiedział Alejandro
Co?-zdziwiła się Sara
Jeszcze tego nie zauważyłaś?Kocham cię Saro z całego serca i chce być z tobą rzuć Franka i wyjdź za mnie ze mną czeka cie lepsze życie-powiedział Alejandro
Nie wierze przecież byliśmy przyjaciółmi a ty...Boże dlaczego tego nie zauważyłam-powiedziała Sara
Bo nie pozwoliłem ci zauważyć ale teraz mówie ci szczerze Franco to idiota nie jest dla ciebie kocham cię Saro prosze daj mi szanse-powiedziała Sara
Nie nigdy się z tobą nie zwiąże kocham Franka i zamieżam z nim być do końca życia-powiedziała Sara
Nie wytrzymasz z nim tyle on będzie cie zdradzał-powiedział Alejandro
Skąd ta pewność nie znasz go-powiedziała Sara
Nie musze znać wiem że tak będzie-powiedział Alejandro
Tymczasem Franco siedział w stajni Oscar przyszedł do niego
Dlaczego tu siedzisz?-spytał Oscar
Rozmyślam-powiedział Franco
Jedź do Sary i ją przeproś-powiedział Oscar
Nie mam za co obraziła Juana-powiedział Franco
Wiem ale Norma go zdradziła i może miała powód-powiedział Oscar
Jaki?-spytał Franco
Nawet w najlepszym małżeństwie zdarza się zdrada-powiedział Oscar
Wypominasz mi rozwód z Sarą-powiedział Franco
Nie nie wypominam sam to powiedziałeś ty rozwiodłeś się z Sarą a Norma zdradziła Juana-powiedział Oscar
A ty?-spytał Franco
Co ja-powiedział Oscar
TY nadal jesteś z Jimeną ona cie nie zdradziła ani ty jej-powiedział Franco
I tak nigdy nie będzie zawsze będziemy razem zawsze-powiedział Oscar
Na polanie Sara kłuciła się z Alejandrem chciała wejść na konia ale jej nie pozwolił
Prosze cie pozwól mi odjechać-powiedziała Sara
Nie nie pozwole-powiedział Alejandro
Puść mnie to boli!-krzyczała Sara
Musisz być moja teraz albo nigdy!-powiedział Alejandro i zaczął ją całować Sara nie mogła się wybronić Alejandro za mocno ją trzymał...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Anna42
Administrator1
Dołączył: 01 Sty 2007
Posty: 1984
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Pią 13:51, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Odc.349
Sara nie mogła się wybronić z objęć Alejandra ona płakała wniebogłosy jej płacz usłyszał przejeżdżający Franco kiedy zauważył tą scene bardzo się zdenerwował zszedł z konia podbiegł i uderzył Alejandra tak że ten przewrócił się na ziemie
Nic ci nie jest?-spytał Franco
Nie-szlochała Sara
Ty draniu!-krzyknął Franco do podnoszącego się Alejandra
Szkoda że się tu zjawiłeś-powiedział Alejandro
Idź do konia-powiedział Franco
Ale-powiedziała Sara
Idź do konia-krzyknął Franco Sara go posłuchała a on dodał-Co ty myślałeś draniu że możesz zgwałcić moją żone!
Kocham Sare a ty masz od niej odejść-powiedział Alejandro
Jesteś chory psychicznie-powiedział Franco
A ty masz moją kobiete-powiedział Alejandro
Sara nigdy nie była twoja i nigdy nie będzie-powiedział Franco
Jeszcze zobaczymy-powiedział Alejandro
Ty draniu!-krzyknął Franco i zaczeli się bić
Franco!Alejandro!-krzyczała Sara kiedy to Alejandro siadł na Franku i zaczął go bić naszczęście Oscar przybył z pomocą odciągnął Alejandra od Franka trzymał go mocno tak że Franco mógł go lać
Nigdy więcej nie dotykaj Sary nie chce cie widzieć w jej pobliżu!-krzyczał Franco i dodał-Rozumiesz!
Nigdy t...tego nie zrobie-mówił Alejandro
Ty sukinsynu!-powiedział Oscar i zaczął go bić
NIgdy nie zadzieraj z rodziną Reyesów-powiedział Franco obaj wsadzili go na konia poklepali go i odjechał Franco podbiegł do Sary
Nic napewno ci nie zrobił?-spytał Franco
Nie,Franco krwawisz-powiedziała Sara
To nic takiego Alejandro niebezpieczny typ-powiedział Franco
Musimy powiedzieć to policji-powiedział Oscar
Oscar ma racje-powiedział Franco
Ale jak nam coś zrobi?-spytała Sara
Nie zdąży chodźmy zadzwonimy na policje-powiedział Franco pomógł wsiąść żonie na konia obaj panowie wsiadli na swoje konie i w trójke odjechali.
Odc.350
Kiedy Franco Oscar i Sara dojechali do chacjendy Franco mocno przytulił Sare która płakała bała się Alejandra
Spokojnie jesteśmy w domu-powiedział Franco Jimena wybiegła
Na miłość Boską Sarita co się stało!-krzyknęła Jimena podbiegając do siostry
Alejandro próbował ją zgwałcić-powiedział Franco
Naszczęście dostał nauczke-powiedział Oscar
Boże co za drań-powiedziała Jimena
Jestem zmęczona-powiedziała Sara
Zaprowadze cię do łóżka-powiedziała Jimena i wzięła siostre
Chętnie bym go zabił-powiedział Franco
Spokojnie trzeba zawiadomić policje-powiedział Oscar
Nie ja się tym najpierw zajme-powiedział Franco
Co chcesz zrobić?-spytał Oscar
Jeszcze raz się z nim policze-powiedział Franco
Ale on już dostał za swoje-powiedział Oscar
Nie wystarczająco-powiedział Franco
To jade z tobą-powiedział Oscar
Nie ty siedź tutaj-powiedział Franco wsiadając do samochodu.Tymczasem w Santa Clara Norma i Juan byli nad wodospadem
Nigdy tu nie byłem-powiedział Juan
Tu jest pięknie-powiedziała Norma
To tutaj nakryłaś Oscara i Jimene?-spytał Juan
Tak-uśmiechnęła się Norma
Ciekawe co się dzieje w domu-powiedział Juan
Chyba nie chcesz wracać-powiedziała Norma
Nie,ale jestem ciekawy co się tam dzieje-powiedział Juan
Nic złego napewno jest wszystko wporządku-powiedziała Norma
Mam nadzieje-powiedział Juan
A masz jakieś złe przeczucia?-spytała Norma
Nie-odpowiedział Juan i przytulił mocno żone
Franco był już na chacjendzie Linaresów spotkał Carmen
Gdzie twój brat!-krzyknął Franco
Nie źle go załatwiłeś-powiedziała Carmen
Gdzie jest ten drań!-krzyknął Franco
A co ci takiego zrobił?-spytała Carmen
Nie pochwalił ci się?Próbował zgwałcić moją żone!To gdzie jest ten łajdak!-krzyknął Franco
W salonie-odpowiedziała Carmen a Franco wbiegł do domu jak szalony a Carmen za nim Alejandro wstał
Co cie tu sprowadza-powiedział spokojnie Alejandro
Musimy się policzyć-powiedział Franco
Odc.351
Zdziwiony co?-spytał Franco
Czego odemnie chcesz-spytał Alejandro
Żebyś z tąd wyjechał i to jak najszybciej-powiedział Franco
Wyjade-powiedział Alejandro
Swietnie-powiedział Franco
Ale z Sarą-powiedział Alejandro
Jeszcze nic nie zrozumiałeś!-krzyknął Franco
Ja kocham Sare a i ona mnie kocha-powiedział Alejandro
Jesteś chorym człowiekiem lecz się-powiedział Franco
To ty się lecz-powiedział Alejandro
Jeśli zbliżysz się do Sary albo któregoś członka z mojej rodziny zabije cie słyszysz zabije!-krzyknął Franco wychodząc
Prędzej ja ciebie zabije-powiedział Alejandro
Alejandro na miłość Boską w co ty się pakujesz-powiedziała Carmen
Mówiłem ci że Sara będzie moja i tak się stanie-powiedział Alejandro
1miesiąc później...
W hacjendzie Reyesów życie toczyło się powoli nic nie było słychać o Alejandrze.Norma i Juan chcieli zapomnieć o ostatnich wydarzeniach.Juan wrócił do pracy w szpitalu
Ciesze się że Juan ci wybaczył-powiedziała Sara
Nie wiem co bym zrobiła gdyby tak się nie stało-powiedziała Norma
Juan bardzo cie kocha powiem ci że źle zrobiłaś zdradzając go-powiedziała Sara
Wiem to się więcej nie powtórzy-powiedziała Norma i dodała-Słyszałaś coś o Alejandrze?
Nie i mam nadzieje że nie usłysze-powiedziała Sara Norma nagle źle się poczuła-Co ci jest?
Nie wiem zakręciło mi się w głowie-powiedziała Norma
Idź do lekarza-powiedziała Sara
Nie to napewno nic poważnego-powiedziała Norma
no to niech przynajmniej Juan cie zbada-powiedziała Sara
Nie nie chce mu zawracać głowy-powiedziała Norma
Ja cię tam zawioze na siłe-powiedziała Sara
Nie prosze-powiedziała Norma
Normo musisz się zbadać-powiedziała Sara
No dobrze ale nie do Juana tylko do Alfreda-powiedziała Norma
Dobrze-powiedziała Sara wstały wsiadły do samochodu i odjechały
Odc.352
Juan pracował w swoim gabinecie tymczasem do niego weszła Carmen popatrzała chwile na niego on podniósł głowe i uśmiechnął się
Witaj Carmen-powiedział Juan
Witaj co u ciebie?-spytała Carmen
Wszystko wporządku a u ciebie?-spytał Juan
Dobrze-odpowiedziała Carmen
A Alejandro?-spytał Juan
Alejandro wyjechał do Londynu-skłamała Carmen
A to dlatego nie nachodzi Sarity-powiedział Juan
On się w niej zakochał-powiedziała Carmen
Nie chce się z tobą pokłucić Alejandro to wariat którego trzeba leczyc-powiedział Juan
Może masz i racje-powiedziała Carmen
Tymczasem w szpitalu były już Sara i Norma
Norma jak się masz-powiedziała Laura
Witaj jest Alfredo?-spytała Norma
Nie,jest na urlopie ale jest twój mąż-powiedziała Laura
No cóż musisz jednak iść do Juana-powiedziała Sara
Jest u siebie?-spytała Norma
Tak-odpowiedziała Laura
Pójde czekaj na mnie Saro-powiedziała Norma na odchodnym
Co z nią?-spytała Laura
Źle się poczuła-powiedziała Sara
Oby to nie było nic złego-powiedziała Laura
Oby-powiedziała Sara.Norma zapukała do gabinetu Juana
Prosze!-krzyknął Juan a Norma weszła i zobaczyła Carmen
Norma?Co tu robisz?-spytał Juan
To ja już pójde do siebie mam dużo pacjentów-powiedziała Carmen wychodząc
Usiądź-powiedział Juan i dodał-Coś się stało w domu?
Nie,ale przyszłam do ciebie jako lekarza-powiedziała Norma
A co się stało?-spytał Juan
Źle się poczułam zakręciło mi się w głowie i strasznie mi nie dobrze-powiedziała Norma
Dobrze zlece ci badania-powiedział Juan i napisał coś na kartce-Idź teraz do Laury niech pobieże ci krew i przyjdź potem do mnie ja przez 2h jestem wolny
Dobrze-powiedziała Norma wzięła kartke
I nie martw się napewno to nic złego-powiedział Juan
Oby kocham cię-powiedziała Norma
Ja ciebie też-powiedział Juan i odprowadził wychodzącą Norme wzrokiem sam był zdenerwowany nie chciał żeby Normie stało się coś złego
Odc.353
W hacjendzie Elizondo byli Sara z Franco i Jimena z Oscarem dzieci zostawili w domu
Jak ci się układa z Fabriziem?-spytała Sara
Wspaniale Fabrizio to mężczyzna mojego życia-powiedziała Gabriela
To dobrze-powiedziała Sara
Apropo Fabrizia gdzie on jest?-spytał Oscar
W pracy-powiedziała Gabriela
A dziadek?-spytała zdziwiona Sara nie widząc dziadka
Pojechał z Pepitą do baru-powiedziała Gabriela
Pozwoliłaś mu?-zdziwiła się Jimena
A dlaczego by nie-powiedziała Gabriela i dodała-A jak układa się małżeństwo Juana i Normy?
W miare-powiedział Franco
Juan nadal pamięta zdrade Normy-powiedziała Jimena
A gdzie Norma?-spytała Gabriela
W szpitalu źle się poczuła odwiozlam ją i przyjechałam Juan ją odwiezie-powiedziała Sara
Oby to nie było coś złego-powiedziała Gabriela
Miejmy nadzieje-powiedziała Sara
Tymczasem w gabinecie Juana zadzwonił telefon odebrał
Doktor Juan Reyes słucham-powiedział Juan
Mówi ojciec-powiedział Victor Juanowi nie spodobało się że dzwoni
Czego chcesz?-spytał Juan
Spotkać się z tobą-powiedział Victor
Nie mamy o czym mówić-powiedział Juan
Musimy porozmawiać-powiedział Victor
Ale...-niedokończył Juan bo Victor mu przerwał
Błagam cię chce z tobą porozmawiać-powiedział Victor
Dobrze o 19.00 w barze Alcala-powiedział Juan
Dobrze będę-powiedział Victor a Juan odłożył słuchawke Norma weszła do gabinetu
I co?-spytał Juan
Już Laura pobrała mi krew-powiedziała Norma
Za dwie godziny dowiemy się co ci jest-powiedział Juan
Coś się stało?-spytała Norma
Nie dlaczego?-spytał Juan
Jesteś jakiś dziwny-powiedziała Norma
Zadzwonił do mnie ojciec-powiedział Juan Norma spojrzała na podłoge jakby czegoś szukała i potem na Juana
I co?-spytała Norma
Umówiłem się na dzisiaj z nim-powiedział Juan
To dobrze-powiedziała Norma
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Anna42
Administrator1
Dołączył: 01 Sty 2007
Posty: 1984
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Pią 13:51, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Odc.354
2h później...
Laura dostarczyła Juanowi badania i prędko wyszła do swoich zajęć
No to mamy wyniki-powiedział Juan
Otwórz denerwuje się-powiedziała Norma
A ja to nie?-spytał Juan
Nie kłucmy się otwórz-powiedziała Norma
Dobrze już dobrze-powiedział Juan i powoli otwierał koperte kiedy już ją wyjął i zaczął czytać
I co?-spytała Norma
Normo...jesteś w trzecim miesiącu ciąży-powiedział Juan Norma nie wierzyła własnym uszom jest czwarty raz w ciąży była szczęśliwa w przeciwieństwie do Juana
Boże jestem taka szczęśliwa-powiedziała Norma patrząc na Juana i przytuliła go lecz on ją odepchnął
Normo musimy zrobić badania-powiedział Juan
Jakie badania?-spytała Norma
Chce sprawdzic czy to jest moje dziecko-powiedział Juan
Juan na Boga-powiedziała Norma
Wybacz ale musze mieć pewność-powiedział Juan
Rozumiem-powiedziała Norma
Jak tylko urodzi się dziecko zrobimy badania-powiedział Juan
A co potem?-spytała Norma
Zobaczymy jakie bedą wyniki-powiedział Juan
Na wieczór Juan spotkał się z ojcem w barze Alcala
Witaj synu-powiedział Victor
Mów co masz do powiedzenia bo śpieszy mi się-powiedział Juan
Jesteś niemiły-powiedział Victor
Mam powody-powiedział Juan
Przecież wybaczyłeś Normie-powiedział Victor
Skąd wiesz?-spytał Juan
Jestem w kontakcie z Marisą-powiedział Victor
Aha-powiedział Juan
Prosze cie wybacz mi tylko to uspokoi moje sumienie-powiedział Victor
Wybaczyłbym ci ale nie teraz i nigdy-powiedział Juan
Dlaczego!-spytał Victor
Dlaczego?No to ci powiem dlaczego-powiedział Juan- Norma jest w trzecim miesiącu ciąży i zgadni kto może być ojcem tego dziecka
Odc.355
Norma jest w ciąży?-zapytał Victor
Tak w trzecim miesiącu-powiedział Juan
To moje dziecko?-spytał Victor
Kiedy sie urodzi zrobimy badania DNA i się dowiemy-powiedział Juan
Mam zostać?-spytał Victor
Rób co chcesz pragnołem zapomnieć o tym co sie stało ale nie potrafie nie wiem co dalej będzie-powiedział Juan
Rozwiedziesz się z Normą?-spytał Victor
To zależy czy Norma spodziewa się mojego dziecka-powiedział Juan
Kochasz ją?-spytał Victor
Gdybym jej nie kochał już dawno bym się z nią rozwiódł-powiedział Juan
Tymczasem na hacjendzie Reyesów Norma robiła porządki w szafie podszedł do niej Juan David
Mamo-powiedział Juan David
Słucham cię?-powiedziała Norma
Gdzie jest tata?-spytał Juan David
Miał jakieś spotkanie a ja ci nie wystarczam?-spytała z uśmiechem Norma
Co robisz?-spytał Juan David
Robie porządki może mi pomożesz?-spytała Norma
Bardzo chętnie-powiedział Juan David
W salonie Sara rozmawiała z Franco o Alejandrze
Juan powiedział że Alejandro wyjechał-powiedział Franco
Skąd o tym wiesz?-spytała Sara
Juan dowiedział się od Carmen-powiedział Franco
Mogła kłamać-powiedziała Sara
Nie,Carmen to dobra dziewczyna nie skłamałaby-powiedział Franco
Jesteś tego pewien?-spytała Sara
Tak-odpowiedział Franco
Mam nadzieje że już nie zobaczymy Alejandra Linaresa-powiedziała Sara i przytuliła się do męża
Juan poszedł na spotkanie z ojcem-powiedział Franco
Victor wrócił?-spytała zdziwiona Sara
Tak-powiedział Franco
Oby nic nie namieszał-powiedziała Sara
Norma jest w ciąży-powiedział Franco
No nie ty wiesz wszystko a ja nic-powiedziała Sara
Norma nic ci nie powiedziała?-spytał Franco
Nie-odpowiedziała Sara
No to chyba nie miała kiedy-powiedział Franco
Juan David pomagała mamie w porządkach
Mamo moge cie o coś spytać?-spytał Juan David
Oczywiście pytaj-powiedziała Norma
Po czym poznaje się że jest się zakochanym-powiedział Juan David Norma spojrzała na syna ze zdziwieniem
No zaskoczyłeś mnie takim pytaniem masz dopiero 12lat-powiedziała Norma
Ale jestem już duży-powiedział Juan David
Czy masz jakąś dziewczyne na oku?-spytała Norma
Nie skądże-powiedział Juan David
Nie kłam-powiedziała Norma
No podoba mi się jedna w szkole ale to nic takiego-powiedział Juan David
Oj Juan David-powiedziała rozbawiona Norma pocałowała syna-Musze ci coś powiedzieć
Co?-spytał Juan David
Za 6miesięcy będziesz miał brata albo siostre-powiedziała Norma
Naprawde?-spytał Juan David
Tak-odpowiedziała Norma i wzięła jego ręke i położyła na swoim brzuchu
Jak to będzie chłopak będzie miał na imie Mariano dobrze??-spytał Juan David
Dobrze-odpowiedziała Norma
Odc.356
Juan rozmawiał z Frankiem i Oscarem w salonie
Naprawde chcesz zrobić badania DNA?-spytał Oscar
A dlaczego nie-powiedział Juan
Zrobisz tym przykrość Normie-powiedział Oscar
Oscar ma racje nie rób tych badan-powiedział Franco
Chce wiedzieć czy to moje dziecko-powiedział Juan
Dobrze zmieńmy temat rozmawialeś z ojcem?-spytał Franco
Tak-odpowiedział Juan
I co?-spytał Oscar
No i nic-powiedział Juan
Jak to czego chciał?-spytał Oscar
Przeprosić-powiedział Juan
I co wybaczyłęś mu?-spytał Oscar
Nie-odpowiedział Juan
Juan na miłość Boską-powiedział Oscar
Gdyby Jimena zdradziła cie z twoim ojcem wybaczyłbyś ojcu?-spytał Juan
No nie-powiedział Oscar
Sam widzisz-powiedział Juan wstając
Dokąd idziesz?-spytał Oscar
Do sypialni-powiedział Juan wychodząc
Ich małżeństwo się wali-powiedział Franco
Trzeba coś zrobić-powiedział Oscar
Ale co?-spytał Franco
Sam nie wiem przekonajmy Juana żeby nie robił badań DNA-powiedział Oscar
wiesz jaki jest Juan-powiedział Franco
Wiem ale bez Normy nie da rady-powiedział Oscar
To prawda za bardzo ją kocha-powiedział Franco
Tymczasem Juan był w sypialni Norma układała rzeczy w szafach
Co robisz?-spytał Juan
Porządki już wróciłeś?-spytała Norma
Tak-odpowiedział Juan
I jak rozmowa z ojcem?-spytała Norma
Tak sobie-powiedział Juan
Juan David pytał się o ciebie-powiedziała Norma
Tak?Już śpi?-spytał Juan
Tak szybko usnął-powiedziała Norma
Pójde dać mu całusa-powiedział Juan wychodząc.Kiedy był już w pokoju Juana Davida usiadł obok niego i pogłaskał go po głowe
Kocham cię synu-powiedział Juan
Ja ciebie też tato-powiedział przez sen Juan David
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Anna42
Administrator1
Dołączył: 01 Sty 2007
Posty: 1984
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Pią 13:52, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Odc.357
Juan wszedł do sypialni Norma leżała już na łóżku
Juan David Juan i Libia słodko chrapią-powiedział Juan
To dobrze-powiedziała Norma
Normo...ja mam nadzieje że nie jesteś na mnie zła za to że chce zrobić badania-powiedział Juan
Masz do tego pełne prawo-powiedziała Norma
Dziękuje że to rozumiesz-powiedział Juan
Nie musisz mi dziękowac-powiedziała Norma Juan położył się obok niej
Kocham cię i zawsze będe cie kochał-powiedział Juan
Ja też cie kocham najbardziej na świecie-powiedziała Norma i zaczeli się namiętnie całować.Tymczasem w sypialni Franka i Sary oboje leżeli przytuleni
Juan jest uparty-powiedział Franco
On chce się upewnić czy Norma spodziewa się jego dziecka-powiedziała Sara
Ale to pewne to dziecko Juana-powiedział Franco
Skąd ta pewność?-spytała Sara
No tak nie ma żadnej pewności-powiedział Franco
Oby to było dziecko Juana-powiedziała Sara
Oby-powiedział Franco i zadzwonił telefon który odebrała Sara
Halo-powiedziała Sara
Witaj Saro-powiedział tajemniczy głos
Kto mówi?-spytała Sara
Nie domyślasz się?-spytał
Alejandro-powiedziała Sara
Bingo-powiedział Alejandro
Czego chcesz?-spytała Sara
Chce ci powiedzieć że bardzo cie kocham i będę o ciebie walczył-powiedział Alejandro
Odczep się wreszcie odemnie!-krzyknęła Sara Franco wziął słuchawke
Alejandro!-powiedziała Franco
O Franco witaj-powiedział Alejandro
Zostaw Sare w spokoju bo inaczej...-niedokonczył Franco bo Alejandro mu przerwał
Nigdy nie zostawie Sary w spokoju nigdy-powiedział Alejandro odkładając słuchawke potem zrobił to Franco
Co ci powiedział?-spytał Franco
Że mnie kocha i że będzie o mnie walczyć-powiedziała Sara
A to łajdak i wariat-powiedział Franco przytulając żone
Nadszedł dzień Juan wszedł do pokoju syna by jak zwykle odwieźć go do szkoły zastał go pakującego się
Jeszcze się nie spakowałeś?Spóźnimy się-powiedział Juan
SPokojnie tato-powiedział Juan David
Natalia Juan i Libia już są w szkole tylko ty jeszcze nie-powiedział Juan
Tato-powiedział Juan David siadając
Co się stało?-spytał Juan siadając koło syna
Czy ty i mama zawsze będziecie razem?-spytał Juan David
Co to za pytanie-powiedział Juan
Nie wiem tak jakoś-powiedział Juan David
Nie martw się zawsze będziemy razem-powiedział Juan
Odc.358
6miesięcy później...
Norma znajdowała sie w szpitalu ponieważ lada chwila mogłaby urodzić Juan był bardzo zamyślony nie chciał stracić Normy z jednej strony nie chciał robić badań ale z drugiej chciał wiedzieć czy to jego dziecko jego rozmyślenia przerwało wejście Alfreda
O czym tak myślisz?-spytał Alfredo
O Normie i dziecku-odparł Juan
Nadal chcesz zrobić te badania?-spytał Alfredo
A ty co byś zrobił na moim miejscu?-spytał Juan
Sam nie wiem-powiedział Alfredo
Nie wiem co zrobie kiedy okaże się że Mariano nie jest moim synem tylko moim bratem-powiedział Juan
Nie martw się będzie dobrze-powiedział Alfredo
Mam nadzieje-powiedział Juan-Za 3tygodnie się okaże
Jeszcze tylko 3tygodnie-powiedział Alfredo
Tak Juan David Juan i Libia nie mogą sie doczekać narodzin brata-powiedział Juan
A nie są zazdrośni?-spytał Alfredo
Z Libią był kłopot ale jest już dobrze-powiedział Juan
To dobrze a jak się układa pomiędzy Frankiem a Sarą?-spytał Alfredo
Dobrze-powiedział Juan
Słyszałem o powrocie Alejandra-powiedział Alfredo
Tak Carmen mi mowiła-powiedział Juan
Ostatnio często ze sobą rozmawiacie-powiedział Alfredo
A to źle?-spytał Juan
No nie-powiedział Alfredo
Dobrze musze już iść-powiedział Juan
Wstąpisz do Normy?-spytał Alfredo
Już byłem jutro do niej zajrze-powiedział Juan
Ale będzie jej smutno-powiedział Alfredo
Czy Norma coś ci mówiła?-spytał Juan
Nie mnie lecz Laurze-powiedział Alfredo-Ona bardzo cie kocha i nie chce cie stracić
Ja też ją kocham i próbuje zapomnieć o jej zdradzie ale nie potrafie chociaż bardzo tego chce-powiedział Juan- Do jutra-Juan wyszedł przed szpitalem zauważył Sare i Alejandra szamotali się
Zostaw mnie wreszcie w spokoju!-krzyknęła Sara
Nigdy będziesz moja-powiedział Alejandro Juan podbiegł do nich
Zostaw ją!-krzyknął Juan
A ty tu czego-powiedział Alejandro
Zostaw Sare w spokoju-powiedział Juan
Nie mieszaj się to nie twoja sprawa-powiedział Alejandro
Moja bo Sara jest moją przyjaciółką i żoną mojego brata-powiedział Juan
Co ty powiesz-powiedział Alejandro odepchnął Sare i zaczeli się bić Juan kopnął go w brzuch tak że Alejandro runął na ziemie
Odc.359
I więcej nie zbliżaj się do Sary-krzyknął Juan Alejandro wstał powoli
Jeszcze się policzymy Juanie Reyes policzymy się jeszcze mnie popamiętasz-powiedział zdenerwowany Alejandro i powoli odszedł
Nic ci nie jest?-spytał Juan
Nie,wszystko wporządku a tobie?-spytała Sara
Nic-odpowiedział Juan-Jedziemy do domu
Dobrze ale prosze nic nie mów Franco-powiedziała Sara
Dlaczego?-spytał Juan
Znasz go bardzo się zdenerwuje-powiedziała Sara
Dobrze nic nie powiem-powiedział Juan wsiadli do samochodu i odjechali.
Kiedy nadszedł wieczór wszyscy jedli kolacje
Co u Normy?-spytał Oscar
Wszystko wporządku dobrze znosi ciąże-powiedział Juan
Jeszcze trzy tygodnie i pojawi się nowy Reyes-powiedział Oscar
Tak albo Luna-powiedział Juan
Juan przestań to będzie twój syn-powiedział Franco
Mam taką nadzieje-powiedział Juan wstając
Dokąd idziesz?-spytał Franco
Ide pomóc Juanowi i Juanowi Davidowi w lekcjach-powiedział Juan wchodząc na góre
Musimy coś zrobić żeby nie zrobił tych badań-powiedziała Sara
Ale co?-spytała Jimena
Nie wiem może ktos mu przemówi do rozumu-powiedziała Sara
Mam nadzieje-powiedział Franco
3tygodnie później...
Juan siedział w swoim gabinecie wbiegł do niego Franco
Juan!-krzyknął Franco
Na miłość Boską Franco co się stało?-spytał Juan
Norma zaczęła rodzić Alfredo odbiera poród-powiedział Franco
To już?-spytał opanowany Juan
Tak chodź-powiedział Franco
Wolałbym zaczekać tutaj-powiedział Juan
Weź dume na bok i chodź-powiedział Franco
No dobrze-powiedział Juan wstając i wyszedł na korytarzu była nerwowa atmosfera wszyscy się denerwowali
Żadnych wieści-spytał Juan
Nie-powiedziała Jimena
To już 7minut-powiedział Oscar
Spokojnie-powiedział Juan
Ty też się denerwujesz-zauważyła Sara
To prawda denerwuje się-powiedział Juan i z sali wyszedł Alfredo
Tak szybko?-spytała Sara
Tak bez żadnych komplikacji-spojrzał na Juana-Masz syna
Wszyscy się ucieszyli tą wiadomość nawet Juan sie uśmiechnął
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Anna42
Administrator1
Dołączył: 01 Sty 2007
Posty: 1984
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Pią 13:52, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Odc.360
Idź do nich-powiedział Alfredo
Jak się oni czują?-spytał Juan
Bardzo dobrze-powiedział Alfredo
No idź-powiedziała Sara
Norma pytała się o ciebie-powiedział Alfredo
Naprawde?-spytał Juan
Tak-odpowiedział Alfredo
Pójde do nich-powiedział Juan odchodząc
Jak wygląda Mariano?-spytała Jimena
Jest podobny do Juana-powiedział Alfredo
Bo to jego syn-powiedział Franco
Oby-powiedział Alfredo Juan był już w pokoju Normy która przytulała mocno do piersi małego Mariano kiedy go zauważyła uśmiechnęła się
Witaj-powiedział Juan-Jak się czujesz?
Dobrze spójrz czy on nie jest słodki?-spytała Norma Juan podszedł usiadł obok nich spojrzał na Mariano i od razu pokochał go ojcowską miłością
Tak jest słodki-powiedział z uśmiechem Juan
Chcesz go potrzymać?-spytała Norma
Moge?-spytał Juan
Naturalnie-powiedziała Norma i uśmiechnęła się kiedy Juan wziął na ręce małego
Jest taki malutki-powiedział Juan mając łzy w oczach
I bardzo do ciebie podobny-powiedziała Norma a Juan spojrzał na nią
Tak jest podobny-powiedział Juan i po chwili weszła cała rodzina
Córeczko jak się czujesz?-spytała Gabriela
Dobrze mamo-powiedziała Norma
Mariano jest słodki-powiedziała Sara
Nie masz już wątpliwości że to twój syn?-spytał po cichu Oscar a Juan spojrzał się na niego i uśmiechnął
Nie mam-odpowiedział Juan
Po godzinie kiedy Juan szedł do swojego gabinetu zaczepiła go Carmen
I co z badaniami-powiedziała Carmen
Jakimi?-spytał Juan
No chłopiec już się urodził-powiedziała Carmen
To mój syn-powiedział Juan
Robiłeś badania?-spytała Carmen
Nie bo tu nie są potrzebne żadne badania wystarczy spojrzeć na małego-powiedział Juan
Ale jednak zrobimy dla...-niedokończyła Carmen bo Juan przerwał jej
Wystarczy Carmen Mariano jest moim synem i nie będziemy robić żadnych badań jasne-powiedział Juan
Tak-powiedziała Carmen a Juan odszedł-A ja i tak zrobie badania czy tego chcesz czy nie
Odc.361
Kiedy Juan wrócił do domu Juan David Juan i Libia czekali na niego chcieli wiedzieć czy mama już urodziła
Tato-krzykneła Libia i podbiegła do niego on wziął córke na ręce
Napewno czekacie na informacje-powiedział Juan
Mama już urodziła?-spytał Juan
Tak wasz brat ma się dobrze-powiedział Juan
A jak wygląda?-spytała Libia
Ma czarne włoski niebieskie oczy i jest mały-powiedział Juan
A kiedy urośnie?-spytała Libia
Trzeba poczekać-powiedział Juan
Zabieżesz nas jutro do szpitala?-spytał Juan David
To nie miejsce dla dzieci-powiedział Juan
Ale tato chcemy zobaczyć braciszka-powiedział Juan
No nie wiem-powiedział Juan
Prosimy-powiedziała Libia
Lepiej nie-powiedział Juan
Dlaczego?-spytała Libia
Już mówiłem to nie miejsce dla dzieci-powiedział Juan
Ale my chcemy go zobaczyć-powiedział Juan David
Zobaczycie jak będzie w domu-powiedział Juan-Dobrze?
Dobrze-powiedzieli hurem
Tymczasem na hacjendzie Linaresów Carmen siedziała i czytała gazete wszedł Alejandro
Co się stało?-spytała Carmen
Musze się zemścić-powiedział Alejandro
Na kim znowu?-spytała Carmen
Na Juanie Reyesie-powiedział Alejandro
Za co?-Carmen wstała ze zdenerwowania
Pobił mnie-powiedział Alejandro
Alejandro posłuchaj...-niedokończyła bo Alejandro jej przerwał
Nie to ty posłuchaj Sara będzie moja jeśli będzie trzeba zabije wszystkich którzy staną mi na drodze do szczęścia rozumiesz wszystkich-powiedział Alejandro wychodząc Carmen bardzo się bała wiedziała na co stać jej brata. Na zajutrz Juan był w swoim gabinecie w szpitalu i przeglądał dokumenty nie słyszal jak ktoś wszedł
Teraz mi zapłacisz-powiedział Alejandro Juan się odwrócił
Co ty wyprawiasz człowieku-krzyknął Juan i mocował się z nim Alejandro trzymał nóż w ręku i próbował zabić Juana
Odc.362
Mocowali się tak przez pięć minut ale naszczęście Juan odebrał nóż Alejandrowi
Co ty wyprawiasz!-krzyknął zdyszany Juan
Jeszcze się policzymy-powiedział Alejandro wybiegając Juan usiadł na brzegu biurka
Alejandro Linares jest niebezpieczny-powiedział do siebie Juan i wyszedł skierował swe kroki do pokoju Normy a ona nosiła swojego synka
Cześć-powiedział Juan
Cześć przywitaj się z tatą-powiedziała Norma
Witaj synku-powiedział Juan całując syna
Coś sie stało?-spytała Norma
Nie nic dlaczego?-spytał Juan
Jesteś zdyszany biegłeś do mnie czy co?-spytała Norma
Zdarzyło się coś strasznego-powiedział Juan
Ale co?-spytała Norma
Alejandro chciał mnie zabić-powiedział Juan i w tej chwili wszedł Franco
Co?-zdziwił się Franco
Franco co tu robisz?-spytał Juan
Przyszedłem do Normy ale jak to Alejandro Linares chciał cie zabić?-niedowierzał Franco
Tak-powiedział Juan
Już ja się z nim policze-powiedział Franco
Nie Franco daj spokój napewno uciekł i już nie wróci-powiedział Juan
Trzeba coś z tym zrobić-powiedział Franco
Wiem ale co-powiedział Juan
To szaleniec-powiedziała Norma
Jade do domu może tam się pojawi-powiedział Franco
Chyba nie myślisz że Alejandro będzie próbował...-niedokończył Juan bo Franco mu przerwał
Nie dopuszcze do tego-powiedział Franco i wyszedł
Boże i co teraz-powiedziała Norma
Teraz tylko policja musi złapać Alejandra-powiedział Juan
Miejmy nadzieje że szybko go złapią-powiedziała Norma przytulając się do Juana.Tymczasem Sara wybrała się na przejażdżke konno jak zwykle siedziała na kamieniu gdzie kiedyś spotykała się z Franco nagle wzdrygneła bo ktoś dotknął jej ramienia kiedy się odwróciła zobaczyła...
Witaj Saro-powiedział
Alejandro?-przestraszyła się Sara
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Anna42
Administrator1
Dołączył: 01 Sty 2007
Posty: 1984
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Pią 13:53, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Odc.362
Mocowali się tak przez pięć minut ale naszczęście Juan odebrał nóż Alejandrowi
Co ty wyprawiasz!-krzyknął zdyszany Juan
Jeszcze się policzymy-powiedział Alejandro wybiegając Juan usiadł na brzegu biurka
Alejandro Linares jest niebezpieczny-powiedział do siebie Juan i wyszedł skierował swe kroki do pokoju Normy a ona nosiła swojego synka
Cześć-powiedział Juan
Cześć przywitaj się z tatą-powiedziała Norma
Witaj synku-powiedział Juan całując syna
Coś sie stało?-spytała Norma
Nie nic dlaczego?-spytał Juan
Jesteś zdyszany biegłeś do mnie czy co?-spytała Norma
Zdarzyło się coś strasznego-powiedział Juan
Ale co?-spytała Norma
Alejandro chciał mnie zabić-powiedział Juan i w tej chwili wszedł Franco
Co?-zdziwił się Franco
Franco co tu robisz?-spytał Juan
Przyszedłem do Normy ale jak to Alejandro Linares chciał cie zabić?-niedowierzał Franco
Tak-powiedział Juan
Już ja się z nim policze-powiedział Franco
Nie Franco daj spokój napewno uciekł i już nie wróci-powiedział Juan
Trzeba coś z tym zrobić-powiedział Franco
Wiem ale co-powiedział Juan
To szaleniec-powiedziała Norma
Jade do domu może tam się pojawi-powiedział Franco
Chyba nie myślisz że Alejandro będzie próbował...-niedokończył Juan bo Franco mu przerwał
Nie dopuszcze do tego-powiedział Franco i wyszedł
Boże i co teraz-powiedziała Norma
Teraz tylko policja musi złapać Alejandra-powiedział Juan
Miejmy nadzieje że szybko go złapią-powiedziała Norma przytulając się do Juana.Tymczasem Sara wybrała się na przejażdżke konno jak zwykle siedziała na kamieniu gdzie kiedyś spotykała się z Franco nagle wzdrygneła bo ktoś dotknął jej ramienia kiedy się odwróciła zobaczyła...
Witaj Saro-powiedział
Alejandro?-przestraszyła się Sara
Odc.363
Zostaw mnie Alejandro odejdź!-krzyczała Sara
Teraz nikt cie nie uratuje jesteś sama!Tylko ze mną!-krzyknął Alejandro
Nienawidze cię zostaw mnie!-płakała Sara
Nie bo cie kocham i nigdy cie nie zostawie-powiedział Alejandro
Jesteś chory!-krzyknęła Sara
Tak jestem chory z miłości do ciebie najdroższa-powiedział Alejandro-Nie bój się nic złego ci nie zrobie wezme cie tylko do siebie będziemy razem do końca życia
Nigdy-krzykneła Sara i wykorzystując chwile jego nie uwagi uciekła
Czekaj!-krzyknął Alejandro który pobiegł za nią Sara płakała w biegu nie zauważając potknęła się i przewróciła ale nie straciła przytomności Alejandro podbiegł do niej
Teraz mi nie uciekniesz-powiedział Alejandro i zaczął ją całować ona nie mogła go odepchnąć była w szoku nikogo nie było w pobliżu nikt nie mógł jej uratować była tylko ona i Alejandro.Juan tymczasem pracował w gabinecie wszedł Afredo
cześć-powiedział Alfredo
Jak się masz-powiedział Juan
Dobrze a ty?-spytał Alfredo
Ja też-powiedział Juan
Po raz czwarty zostałeś ojcem-powiedział Alfredo
Tak i jestem szczęśliwy-powiedział Juan
Ciesze się że zrezygnowałeś z badań-powiedział Alfredo
Ja też sie ciesze-powiedział Juan
Słyszałem że zaatakował cie tu brat Carmen-powiedział Alfredo
Tak to wariat-powiedział Juan
Rzeczywiście to wariat-powiedział Alfredo
Nie wyobrażam sobie co może jeszcze zrobić-powiedział Juan
Co masz na myśli?-spytał Alfredo
On kocha Sare a tacy jak on są zdolni do wszystkiego-powiedział Juan a Franco był już na hacjendzie
Sara!Sara!-krzyczał Franco Eva wyszła z jadalni
Nie ma Sary-powiedziała Eva
A gdzie jest?-spytał Franco
Pojechała na przejażdżke-powiedziała Eva
Dziękuje-powiedział Franco i wyleciał z hacjendy jednak dla Sary było już zapóźno Alejandro zgwałcił biedną Sare kiedy wstał z niej powiedział
Teraz jesteś moja nikt mi ciebie nie odbierze-powiedział z uśmiechem Alejandro
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Anna42
Administrator1
Dołączył: 01 Sty 2007
Posty: 1984
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Pią 13:53, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Odc.364
Alejandro usłyszał nadjeżdżającego konia chciał wziąć ze sobą Sare ale nie miał siły Franco zbiegł z konia i podbiegł do nich
Ty draniu!-krzyknął Franco
Sara jest już moja-powiedział Alejandro
Sarita kochana!-krzyknął Franco i wyciągnął broń-Wynoś się ostrzegałem cie!
Spokojnie-przestraszył się Alejandro
Wynocha jestem zdolny teraz do wszystkiego-powiedział Franco
Wróce po ciebie najdroższa-powiedział Alejandro i uciekł Franco podbiegł do Sary
Sarita!-krzyknął Franco
On...On...On...-mówiła Sara
Nic nie mów zabiore cie do domu-powiedział Franco i pomógł Saricie wstać
Franco-powiedziała Sara płacząc
Słucham?-spytał Franco
Czy ty będziesz mnie kochał?-spytała Sara
Jak możesz w to wątpić Alejandro nic ci już nie zrobi przysięgam-powiedział twardo Franco
1tydzień później...
Sara powoli dochodziła do siebie chociaż ślady po gwałcie zostały w sercu bardzo się bała zbliżenia do Franka on to rozumiał i nie nalegał.W szpitalu do gabinetu Juana weszła Carmen i położyła coś na biurku
Co to jest?-spytał Juan
Wyniki badań DNA-powiedziała Carmen
Carmen prosiłem cię żebyś...-niedokończył bo Carmen mu przerwała
Nie zaszkodzi sprawdzić-powiedziała Carmen
Nie chce tego zabież to-powiedział Juan
Nie masz prawo znać prawde-powiedziała Carmen wychodząc Juan wziął wyniki chciał je podrzeć ale wzbudziły w nim ciekawość
To przecież nic złego potwierdzi to że jestem ojcem Mariano-powiedział Juan i otworzył koperte w tej chwili wszedł Alfredo
Co to jest?-spytał Alfredo
To są...są wyni DNA-powiedział Juan po przeczytaniu wyniku
A jednak-powiedział Alfredo
Carmen przyniosła ale ja je odwołałem-powiedział Juan
I co musiałeś otworzyc-powiedział Alfredo
Tak znam już wynik-powiedział Juan
No i co Mariano jest twoim synem-powiedział Alfredo
Nie,Mariano nie jest moim synem-powiedział Juan- Rozumiesz Mariano nie jest moim synem
Odc.365
To nie możliwe-powiedział Alfredo
Jednak Mariano nie jest moim synem-powiedział Juan
Nie ktoś musiał się pomylić w badaniach-powiedział Alfredo
Tu nie ma pomyłki ojcem Mariano jest mój ojciec-powiedział Juan
I co teraz?-spytał Alfredo
Jak to co porozmawiam z Normą-powiedział Juan
I co zrobisz?-spytał Alfredo
Nie wiem co robić naprawde nie wiem-powiedział Juan wychodząc.Tymczasem Franco był w biurze zadzwonił telefon odebrał
Halo-powiedział Franco
Witaj jak się czuje twoja żona?-spytał
Alejandro ty sukin...-niedokończył bo Alejandro mu przerwał
Uspokój się zadzwoniłem żeby powiedzieć ci że moja zemsta nie długo się zacznie-powiedział Alejandro
Jeśli tkniesz Sare pozałujesz-powiedział Franco
Sare i tak zabiore ze sobą ale tu nie chodzi o nią tylko o ciebie bardzo kochasz swoich braci prawda?-spytał Alejandro
Nie waż się robic nic Oscarowi i Juanowi-powiedział twardo Franco
Za późno moja zemsta jednego z nich nie długo dosięgnie-powiedział Alejandro odkładając słuchawke
Alejandro!Alej...-Franco zdenerwowany położył słuchawke-Co Alejandro kombinuje
Tymczasem Juan wszedł do pokoju Normy ona się uśmiechnęła
Witaj kochany-powiedziala Norma
Mam dla ciebie wiadomość-powiedział Juan
Jaką?-spytała Norma
Przeczytaj-powiedział Juan i dał jej wyniki
Przecież to wyniki DNA mówiłeś że ich nie zrobisz-powiedziała Norma
Przeczytaj-powiedział jeszcze raz Juan Norma rozpieczętowała list i zaczęła czytać potem spojrzała na Juana
Juan ty nie...-niedokończyła Norma bo Juan jej przerwał
Mariano nie jest moim synem tylko moim bratem-powiedział Juan
Odc.366
I co teraz?-spytała Norma mając łzy w oczach
Teraz musimy się rozstać-powiedział Juan patrząc na żone
Rozstać-powtórzyła Norma
Mam nadzieje że kiedyś wybaczysz mi moje postanowienie-powiedział Juan
Rozumiem i nie musze nic ci wybaczać-powiedziała Norma
Jak tylko wrócisz do domu mnie już tam nie będzie-powiedział Juan
A dzieci?-spytała Norma
Jakoś im wytłumacze-powiedział Juan
A może jednak zostaniesz-powiedziała Norma
Nie potrafiłbym wychowywać Mariana jako swojego syna to mój brat-powiedział Juan
No tak-powiedziała Norma
Tymczasem Franco był na hacjendzie wszedł do sypialni gdzie leżała Sara
Cześć co tak wcześnie-powiedziała Sara
Wolałem być z tobą niż w pracy-powiedział Franco
Napewno coś sie stało-powiedziała Sara
Nie-powiedział Franco
Nie umiesz kłamać powiedz co się stało-powiedziała Sara
Dobrze zadzwonił do mnie Alejandro-powiedział Franco
Alejandro?-przestraszyła się Sara-Czego chciał
Powiedział że któregoś z moich braci dosięgnie zemsta-powiedział Franco
Ale którego?-spytała Sara
Nie wiem i bardzo się nie pokoje-powiedział Franco
Juan siedział w swoim szpitalnym gabinecie i rozpaczal bardzo kochał Norme ale postanowił kiedyś że jak okaże się że to jego brat odejdzie od Normy postanowił zadzwonić do ojca ale nikt nie odbierał wszedł Alfredo
I co byłeś u Normy-powiedział Alfredo
Tak rozstałem się z nią-powiedział Juan
Na miłość Boską Juan-powiedział Alfredo
Musze iść-powiedział Juan
Dokąd?-spytał Alfredo
Do domu spakować się-powiedział Juan
Zastanów się jeszcze-powiedział Alfredo
Nie ma nad czym-powiedział Juan wychodząc kiedy był przed szpitalem zatrzymał go policjant
Juan Reyes?-spytał policjant
Tak to ja o co chodzi?-spytał Juan
Jest pan aresztowany-powiedział policjant
Za co?-zdziwił się Juan
Za zabójstwo Victora Luny-wyjaśnił policjant zakuwając zaskoczonego Juana w kajdanki
Odc.367
Mój ojciec...nie żyje?-spytał Juan
Prosze nie udawać zdziwionego pan go zabił-powiedział policjant
Ale ja...-niedokończył Juan
Pan jako ostatni się z nim widział-powiedział policjant- Wsiadaj pan do wozu-Juan wsiadł nie protestując nie potrafił udowodnić tego że jest niewinny.
2h później...
Na hacjendzie Reyesów zadzwonił telefon odebrał Franco
Halo-powiedział
Witam mówi komisarz Almazan czy rozmawiam z członkiem rodziny Juana Reyesa?-spytał
Tak jestem jego bratem-powiedział Franco
Pana brat został aresztowany kazał zadzwonić-powiedział
Co aresztowany?Za co?-niedowierzał Franco
Za zabójstwo Victora Luny-powiedział
O Boże-powiedział Franco
2tygodnie później...
Wszyscy zjawili się w sądzie nawet Norma.Po złożeniu zeznań sąd udał się na narade ale po 15minutach wrócił
Sąd ogłosi wyrok-powiedział-Uznaje Juana Reyesa Guerero za winnego śmierci Victora Luny-wszyscy spuścili głowy byli smutni i rozgoryczeni Juan spojrzał na płaczącą Norme-Skazuje pana na...15lat więzienia.
Nie!!!!!!!-krzyknęła Norma
To niesprawiedliwe!-krzyknął Oscar
Prosze nie podważać wiarygodności sądu prosze wyprowadzić więźnia-powiedział sędzia
Wysoki sądzie to nie ja zabiłem mego ojca-powiedział Juan
Nie ma pan prawa głosu!-powiedział sąd Juan spojrzał na rodzine
Kocham was-powiedział Juan
Wyciągniemy cie z tąd-powiedział Franco
Juan we więzieniu był bardzo szybko został wprowadzony do celi gdzie miał współwięźnia Juan nie patrzał w głąb tylko miał twarz w kratach
Juan?-spytał ktoś a Juan się odwrócił-To ty?
Ricardo-powiedział Juan
Co tu robisz?-spytał Ricardo
Jak widać siedze-powiedział Juan
Ale za co?-spytał Ricardo
Za morderstwo-powiedział Juan
To nie możliwe ty nie mogłeś nikogo zabić-powiedział Ricardo
No właśnie zostałem wrobiony-powiedział Juan
Ale kogo podobno zabiłeś?-spytał Ricardo
Naszego ojca-powiedział Juan
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Anna42
Administrator1
Dołączył: 01 Sty 2007
Posty: 1984
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Pią 13:53, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Odc.368
Tata nie żyje?-spytał zaskoczony Ricardo
Tak-powiedział Juan
Kto mógł go zabić?-spytał Ricardo
Nie wiem-powiedział Juan
A czy ktoś miał powód do zabicia go?-spytał Ricardo
Nie wiem raczej nie-powiedział Juan
2tygodnie później...
Carmen odwiedziła Juana w więzieniu
To nie miejsce dla ciebie-powiedział Juan
Dla ciebie też nie-powiedziała Carmen
To po co przyszłaś?-spytał Juan
Załatwiłam ci przepustke na pogrzeb-powiedziała Carmen
W jaki sposób?-zdziwił się Juan
Mam swoje sznurki-powiedziała Carmen
Dziękuje ale wolałbym wyjść z tąd raz na zawsze-powiedział Juan
Moge to załatwić-powiedziała Carmen
W jaki sposób?-spytał Juan
Ożeń się ze mną-powiedziała Carmen
Zwariowałaś!-zdenerwował się Juan
Tylko tak ci pomoge-powiedziała Carmen
Ale ja jestem żonaty-powiedział Juan
Wiem ale się rozwodzisz-powiedziała Carmen
To prawda-powiedział Juan
Więc ożenisz się ze mną-powiedziała Carmen
Dlaczego mam się z tobą ożenić?-spytał Juan
Bo ci pomoge-powiedziała Carmen
Tylko zeniąc się z tobą wyjde z tąd?-spytał Juan
Właśnie tak-powiedziała Carmen
Zastanowie się-powiedział Juan
Tymczasem na hacjendzie Reyesów Norma rozmawiała z Sarą
Kocham Juana i nie chce się z nim rozwodzić-powiedziała Norma
On tego chce-powiedziała Sara
Wiem zmieńmy temat-powiedziała Norma-Zapomniałaś już o gwałcie?
Nie-powiedziała Sara
A ty i Franco jeszcze nie...-niedokończyła Norma
Nie nie jeszcze nie-powiedziała Sara
Franco cie kocha i napewno to rozumie-powiedziała Norma
To prawda-powiedziała Sara
Mamo!Ciociu!-nagle wbiegła Libia
Libia córeczko ty już nie śpisz?-spytała Norma
Nie a gdzie tata?-spytała Libia
Tata...wyjechał-powiedziała Norma patrząc na Sare-Idź pobawić się
Dobrze-powiedziała Libia i poszła się bawić
Juan wyjdzie na wolność zobaczysz-powiedziała Sara
Oby-powiedziała Norma
Odc.369
Kiedy Juan wszedł do celi był zamyślony Ricardo od razu to zauważył
Co się stało?-spytał Ricardo
Była u mnie Carmen Linares wiesz która opowiadałem ci o niej-powiedział Juan
Tak i co?-spytał Ricardo
Ona chce mnie uwolnić-powiedział Juan
I bardzo dobrze-powiedział Ricardo
Ale w zamian chce za mnie wyjść-powiedział Juan
Co?-zdziwił się Ricardo
Też się zdziwiłem-powiedział Juan
Mam nadzieje że się nie zgodziłeś-powiedział Ricardo
Nie nie zgodziłem się-powiedział Juan-Ale obiecałem to przemyśleć
Ale ty jesteś żonaty-powiedział Ricardo
Ale się rozwodze pamiętaj o tym-powiedział Juan-Jutro pogrzeb naszego ojca dostaliśmy przepustki
Naprawde?-zdziwił się Ricardo
Tak Carmen nam to załatwiła-powiedział Juan
Carmen to musi być jakąś grubą rybą-powiedział Ricardo
Jest lekarką-powiedział Juan i wtejże chwili wszedł Fernando ze swoimi dwoma gorylami
No prosze Juan Reyes!-powiedział Fernando a Juan odwrócił
Nie myślałem że cie spotkam-powiedział Juan
To było do przewidzenia w końcu razem siedzimy w jednym więzieniu-powiedział Fernando
Nie czepiaj się go-powiedział Ricardo
Zamkni się-powiedział Fernando-Za co cie posadzili?
Nie twoja sprawa-powiedział Juan
Moja bo ja tu jestem szefem-powiedział Fernando
Doprawdy?A kto chciał żebyś został szefem?-spytał Juan
Wszyscy prócz twojego braciszka-powiedział Fernando
Po co tu przyszedłeś?Rozmawiam z bratem-powiedział Juan
Chciałem powiedzieć że nie długo sie policzymy moja zemsta wreszcie się spełni Juanie Reyes-powiedział Fernando odwracając się-A co tam u Gabrieli?
Wszystko wporządku wyszła za mąż-odparł spokojnie Juan
Kto by ją chciał!-roześmiał się Fernando
Ktoś porządny i ktoś kto ją kocha i nie liczy na jej majątek-powiedział Juan
A i jeszcze coś-powiedział Fernando udając że nie słyszał poprzedniego zdania-Jak tam Norma?No i twój syn oj przepraszam brat
Chyba nie chcesz wyprowadzić mnie z równowagi-powiedział Juan
A to co mówie wyprowadza cię?-spytał Fernando-Słuchajcie Juan Reyes właśnie się denerwuje nie wolno mu dokuczać-wszyscy się roześmiali prócz Ricarda Juan chciał na niego lecieć ale Ricardo go powstrzymał
Nie warto-powiedział Ricardo
Puść mnie chce mu dowalić-powiedział Juan
Wtedy nie wyjdziemy na przepustke-powiedział Ricardo
No tak masz racje-powiedział Juan
A to wychodzicie na przepustke no prosze jakie macie przywileje-powiedział Fernando-Reyes kiedy wrócisz policzymy się-powiedział Fernando wychodząc
Nie spodziewałem się go spotkać-powiedział Juan
Będziesz go często spotykał-powiedział Ricardo
Ile dostał?-spytał Juan
45lat-powiedział Ricardo
Uf to dobrze-powiedział Juan
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Anna42
Administrator1
Dołączył: 01 Sty 2007
Posty: 1984
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Pią 13:53, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Odc.370
Na hacjendzie Elizondo Norma rozmawiala z matką
Idziesz na pogrzep?-spytała Gabriela
Nie-powiedziala Norma
Dlaczego?-spytała Gabriela
Przez Victora jest to wszystko gdyby on się nie pojawił to Juan nie siedział by w więzieniu nie rozwodzilibyśmy sie a ja bym go nie zdradziła-powiedziała Norma
Rozumiem-powiedziała Gabriela
Wiesz jak kocham Juana-powiedziała Norma
Wiem nie możecie bez siebie żyć-powiedziała Gabriela
Ale będziemy musieli-powiedziała Norma
A co u moich wnuków?-spytała Gabriela
Dobrze Libia ciągle pyta o Juana tak samo jak Juan David i Juan-powiedziała Norma
A co im mówisz?-spytała Gabriela
Że tatuś wyjechał i być może kiedyś wróci-powiedziała Norma
Nie przejmuj się córeczko-powiedziała Gabriela i przytuliła córke
Na hacjendzie Reyesów Franco pracował z Oscarem
A jak ci się układa z Saritą?-spytał Oscar
Co to za pytanie-powiedział Franco
Nie denerwuj się tak zapytałem-powiedział Oscar
Wszystko miedzy nami jest wporządku-powiedział Franco
Nadal nie może zapomnieć o gwałcie?-spytał Oscar
Nadal-powiedział Franco
Nie doszło między wami do zbliżenia?-spytał Oscar
Nie chce zranić Sary nie chce żeby znowu wszystko wróciło-powiedział Franco
Rozumiem ja też tak zrobiłbym na twoim miejscu-powiedział Oscar
To lepiej żebyś nie był na moim miejscu-powiedział Franco
Tylko nie zrób głupstwa-powiedział Oscar
Co masz na myśli?-spytał Franco
Nie zdradź Sary-powiedział Oscar
O to sie nie martw za bardzo ją kocham żeby ją zdradzić-powiedział Franco
Idziesz do Juana?-spytał Franco
Nie jutro do niego pójde-powiedział Oscar
Pójdziemy wszyscy ja ty Jimena i Sara-powiedział Franco
A Norma?-spytał Oscar
Norma gdyby go zobaczyła nie pozbierałaby się znowu-powiedział Franco
Masz racje-powiedział Franco
Tymczasem trwał pogrzeb Victora przyszli Ricardo i Juan prowadzeni przez policjantów
Ricardo?A ten drugi to kto?-spytała Catalina
To Juan drugi syn taty-powiedziała Brenda
Jest bardzo przystojnym mężczyzną-powiedziała Catalina
Jest żonaty-powiedziała Carmen
Skąd pani wie?-spytała Catalina
Bo to mój przyszły małżonek-powiedziała Carmen-Już nie długo się ze mną ożeni
Odc.371
Po pogrzebie Ricardo przywitał się z rodziną
Jak się trzymasz synku?-spytała Catalina
Dobrze mamo-powiedział Ricardo
Mam nadzieje że dogadujesz się z Juanem-powiedziała Brenda
Tak Juan!-krzyknął Ricardo a Juan podszedł-To nasza siostra Brenda
Cześć tata wiele o tobie opowiadał-powiedział Juan
O tobie też-powiedziała Brenda
A ja jestem Catalina była zona Victora-powiedziała
Miło mi Juan Reyes-powiedział
Reyes?-zdziwiła się Catalina
Tak nie zmieniłem nazwiska-powiedział Juan
Aha-powiedziała Catalina
Mam nadzieje że cie uniewinnią-powiedział Brenda
Ja też mam nadzieje-powiedział Juan
Odnajdą morderce Victora i wtedy wyjdziesz na wolność-powiedziała Catalina
Przepraszam ale chciałbym skożystać z przepustki i zobaczyć sie z dziećmi mam czwórke dzieci-powiedział Juan
Trójke-powiedziała Carmen-Pamiętaj że Mariano jest synem Victora
A więc mamy małego brata?-spytała Brenda
Tak-powiedział Juan patrząc na Carmen
Na hacjendzie Reyesów Norma rozmawiała z Jimeną i Sarą
Chciałabym jutro z wami pójść-powiedziała Norma
Dobrze jeśli chcesz-powiedziała Sara
Może zmieni zdanie co do rozwodu-powiedziała Norma
Masz ciągle nadzieje-powiedziała Jimena
Tak-powiedziała Norma
Juan jest uparty-powiedziała Sara
Wiem ale mnie kocha ja to wiem i czuje to-powiedziała Norma
A jeśli nie zmieni zdania?-spytała Sara
Wtedy podpisze papiery rozwodowe-powiedziała Norma
Tymczasem przed hacjendą przyjechał Juan radiowozem
Powodzenia Juan-powiedział Ricardo
Masz 1h-powiedział policjant
Dobrze wystarczy mi-powiedział Juan
Quintina wybiegła z hacjendy
Don Juanito!-krzyknęła i podbiegła do niego
Witaj Quintino-powiedział Juan
Wypuścili pana?-spytała
Nie,jestem na przepustce-powiedział Juan-Są moje dzieci?
Jest tylko Mariano-powiedziała Quintina-Oj prosze wybaczyć ja...
Nie szkodzi czy ktoś jest w domu prócz Mariana?-spytał Juan
Tak donia Norma donia Jimena i donia Sara-powiedziała
Dobrze pójde najpierw do Mariano a potem do Normy-powiedział Juan wchodząc do domu Quintina pobiegła na góre weszła do Normy
Donio Normo donio Normo!-mówiła Quintina
Co sie stało?-spytała Jimena
Mów co sie stało-powiedziała Norma
Don Juanito jest na przepustce własnie jest w pokoju Mariana-powiedziała Quintina Norma była zaskoczona ale potem wstała i ruszyła do pokoju syna
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Anna42
Administrator1
Dołączył: 01 Sty 2007
Posty: 1984
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Pią 13:54, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Odc.372
Juan był w pokoju Mariano trzymał go na rękach
Jak ty podrosłeś ale i tak jesteś mały nie jesteś niczemu winien nie mam do ciebie żalu że nie jesteś moim synem nawet ciesze się z takiego brata jak ty twój ojciec byłby z ciebie dumny gdyby żył-powiedział Juan a do pokoju weszła Norma
Juan-powiedziała Norma
Witaj Normo-powiedział Juan kładząc dziecko to łóżka
Quintina powiedziała mi że przyjechałeś-powiedziała Norma
Tak dostałem przepustke ale została mi 1h wolności-powiedział Juan
Byłes na pogrzebie?-spytała Norma
Tak-odpowiedział Juan
Tymczasem Franco był w swoim biurze nie zauważył kiedy ktoś wszedł był odwrócony plecami do drzwi
Franco Reyes-krzyknął Alejandro a Franco się odwrócił Alejandro podbiegł do niego z nożem
Zabije cie!-krzyczał Alejandro
Odłóż ten nóż!-prosił Franco
Nigdy!Mam okazje cie zabić!-mówił Alejandro
Jesteś szalony!-mówił Franco
Kocham Sare a tylko ty jesteś przeszkodą do naszego związku-powiedział Alejandro
Skrzywdziłeś ją gwałcąc-powiedział Franco
Przynajmniej zaznaczyłem że jest moja nigdy już nie będzie twoja-powiedział Alejandro w tej chwili weszła Sara była opanowana ale bała się o Franka
Alejandro!-krzyknęła Sara
Sarito najdroższa-powiedział Alejandro
Odłóż nóż-prosiła Sara
Nie musze zabić Franka żeby uwolnić cie od niego-powiedział Alejandro
Moge przecież się z nim rozwieść odłóż nóż-mówiła Sara
Naprawde się z nim rozwiedziesz?-spytał Alejandro
Oczywiście zabójstwo nie jest żadnym rozwiązaniem-powiedziała Sara
Tymczasem na hacjendzie Reyesów Norma i Juan rozmawiali
Juan David Juan i Libia są w szkole-powiedziała Norma
Przekaż im że byłem i że bardzo ich kocham-powiedział Juan
Przekaże-powiedziała Norma
Więc żegnaj Normo-powiedział Juan
Żegnaj Juan-powiedziała Norma Juan wyszedł z pokoju
Nie nie pozwole ci odejść-powiedziała Norma i wybiegła za mężem
Juan!-krzyknęła Norma a on się odwrócił-Kocham cię i błagam cię nie rozwódźmy się nie potrafie bez ciebie żyć
Ja też bardzo cie kocham i nie potrafie bez ciebie żyć ale tak będzie lepiej podpiszemy papiery i już nigdy się nie spotkamy-powiedział Juan podchodząc do Normy-Kocham cię i zawsze będę cie kocham-mówiąc to Juan pocałował Norme namiętnie i odszedł Norma patrzała na Juana jak odchodzi i nie mogła nic zrobić straciła go i bardzo cierpiała Juan spojrzał na hacjende wsiadł do radiowozu i odjechał
Jak się czujesz?-spytał Ricardo
Straciłem Norme straciłem ją raz na zawsze-powiedział Juan
Odc.373
Norma płakała bardzo chciała żeby to co się wydarzyło było koszmarem Jimena podeszła do niej
Siostrzyczko błagam nie płacz-powiedziała Jimena przytulając Norme
Straciłam go Jimeno straciłam Juana na zawsze-powiedziała Norma płacząc
Już dobrze nie płacz-mówiła Jimena
A tymczasem w biurze Franka...
Prosze odłóż ten nóż-mówiła Sara
Ale jeśli go nie zabije on nie da ci rozwodu-powiedział Alejandro
Da prawda Franco że dasz mi rozwód-powiedziała Sara
Tak tak oczywiście-powiedział Franco
Naprawde?Nie kłamiecie?-spytał Alejandro
Ależ nie Alejandro bardzo cie kocham i chce być tylko z tobą-przekonywała go Sara
Wierze ci-powiedział Alejandro
Więc odłóż ten nóż-powiedziała Sara
Dobrze-powiedział Alejandro i położył nóż na stole Franco szybkim ruchem ręki wziął nóż i przyłożył Alejandro do gardła
Co to ma byc!-krzyknął przestraszony Alejandro
Teraz zapłacisz mi za wszystko-powiedział Franco
Franco nie brudź sobie rąk wezwałam już policje-powiedziała Sara
On cie zgwałcił powinien za to zapłacić-powiedział Franco
Policja już sie nim zajmie Franco-prosiła Sara
Mówiłaś że mnie kochasz-powiedział Alejandro
Nawet gdybyś był ostatnim mężczyzną na ziemi nie wyszłabym za ciebie-powiedziała Sara
Ale ja tak bardzo cie kocham-płakał Alejandro
Żal mi ciebie-powiedziała Sara
Nie potrzebuje litości zabij mnie Franco jak najszybciej-powiedział Alejandro
Nie Franco nie słuchaj go-powiedziała Sara
Powinieneś już dawno nie żyć sukinsynie-powiedział Franco
To nie jest metoda-powiedziała Sara
Jeśli go nie zabije on będzie ciągle nam przeszkadzał!-krzyknął Franco
Na Boga Franco policja się nim zajmie-powiedziała Sara
Nie słuchaj jej zabij mnie!-krzyczał Alejandro
Bardzo tego bym chciał ale nie jestem mordercą-powiedział Franco
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Anna42
Administrator1
Dołączył: 01 Sty 2007
Posty: 1984
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Pią 13:54, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Odc.374
Kiedy Juan i Ricardo byli już w więzieniu spotkali Fernanda
O jesteście spowrotem-powiedział Fernando
Lepiej z tąd idź Juan nie jest w chumorze-powiedział Ricardo
Nic mnie to nie obchodzi-powiedział Fernando
Czego chcesz Escandon-powiedział Juan
Za 1h na dachu-powiedział Fernando wychodząc
Co?Juan chyba tam nie pójdziesz-powiedział Ricardo
Pójde nie mam nic do stracenia-powiedział Juan
Na miłość Boską on cie zabije-powiedział Ricardo i wszedł strażnik
Reyes masz gościa-powiedział strażnik
Już ide-powiedział Juan wstając
Przemyśl to-powiedział Ricardo a Juan na niego spojrzał i wyszedł w sali widzeń czekała na niego Carmen on wszedł
Chyba już sie widzieliśmy-powiedział Juan
Przyszłam po odpowiedź-powiedziała Carmen
Jaką?-spytał Juan
Czy po rozwodzie z Normą ożenisz się ze mną?-spytała Carmen
Tak ożenie się z tobą-powiedział Juan
Naprawde?-spytała zdziwiona Carmen
Tak-powiedział Juan
Tymczasem w gabinecie Franka...
Jeśli mnie puścisz przestane was nachodzić-powiedział Alejandro
Zawsze tak mówisz-powiedział Franco
Tym razem na pewno-powiedział Alejandro
Nie wierz mu Franco-powiedziała Sara
Odejde tylko mnie puść-powiedział Alejandro
Obiecujesz że odejdziesz?-spytał Franco
Tak obiecuje-powiedział Alejandro
Dobrze puszcze cie ale bez żadnych numerów-powiedział Franco
Okej-powiedział Alejandro a Franco go puścił nie przeczuwając jego intencji Alejandro złapał Sare i przyłożył jej pistolet do skroni
Pusć Sare!-krzyknął Franco
Nigdy nie ruszaj się bo ją zabije-powiedział Alejandro
Lepiej ją puść-powiedział Franco
Nie idź za nami nie zawiadamiaj policji ani nic w tym rodzaju-powiedział Alejandro-Wyprowadzisz nas z budynku
Nic nie rób Saricie-powiedział Franco
Jak nas wyprowadzisz-powiedział Alejandro
Dobrze kochanie nie bój się-powiedział Franco i ruszył przed nimi a za nim Alejandro który trzymał Sare wyszli z budynku
Teraz wracaj-powiedział Alejandro
Ale...-niedokończył Franco
Zabije ją jeśli mnie nie posłuchasz-powiedział Alejandro
Dobrze tylko nic jej nie rób-prosił Franco a Alejandro wsiadł do samochodu razem z Sarą i odjechał Franco stał na środku jezdni i patrzał na oddalający sie samochód
Odc.375
Tymczasem do więzienia w odwiedziny przyszedł Fabrizio z dokumentami rozwodowymi.
Jesteś adwokatem Normy?-spytał Juan
Tak,niestety-powiedział Fabrizio
Norma już podpisała?-spytał Juan
Tak z drzeniem ręki ale podpisała-powiedział Fabrizio
Tylko ja podpisze a Norma i ja nie będziemy małzeństwem-powiedział Juan
Może się zastanowisz?-spytał Fabrizio
Nie ma nad czym daj te papiery-powiedział Juan a Fabrizio podał mu papiery i długopis
Zastanów się Juan-powiedział Fabrizio Juan spojrzał na niego przypomniał sobie wszystkie szczęśliwe chwile z Normą i dziećmi ale podpisał-Od tej pory nie jesteście już małzeństwem
Tak nie jesteśmy już małzeństwem-powtórzył Juan kiedy wrócił do swojej celi
I co?-spytał Ricardo
Podpisałem-powiedział Juan
I co?Ożenisz się teraz z Carmen Linares?-spytał Ricardo
Tak za chwile-powiedział Juan
Dzisiaj?-spytał Ricardo
Tak chce jak najszybciej z tąd wyjść i ciebie też chce wyciągnąć-powiedział Juan
Ja zrobiłem wiele złego a ty nie-powiedział Ricardo
Ricardo...-niedokończył Juan
Nie przejmuj się mną-powiedział Ricardo i wszedł strażnik
Reyes mam cie doprowadzić do pokoju dyrektora gdzie odbędzie się ślub-powiedział strażnik
Jestem gotowy-powiedział Juan i spojrzał na Ricarda
Tymczasem Alejandro i Sara byli na łódce Sara bardzo się bała
Co chcesz ze mną zrobić!-krzyczała Sara
Ożenić się-powiedział Alejandro-Mieć gromadke dzieci i być razem do końca życia
Nigdy nie będę twoja a wiesz dlaczego!Dlatego że kocham Franka-krzyczała Sara
Nigdy z nim już nie będziesz nigdy-powiedział Alejandro
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Anna42
Administrator1
Dołączył: 01 Sty 2007
Posty: 1984
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Pią 13:54, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Odc.376
Tymczasem w biurze dyrektora odbywał się ślub Juana i Carmen oczywiście ślub cywilny
Carmen powtarzaj za mną.Ja Carmen-powiedział urzędnik
Ja Carmen-powtórzyła
Biore ciebie Juanie Reyes za męża-powiedział
Biore ciebie Juanie Reyes za męża-powtórzyła
I przysięgam ci miłość wierność oraz to że cie nie opuszcze aż do śmierci-powiedział
I przysięgam ci miłość wierność oraz to że cie nie opuszcze aż do śmierci-powtórzyła
Ja Juan-powiedział
Ja...Juan-powtórzył
Biore ciebie Carmeno Linares za żone-powiedział
Biore ciebie....Carmeno Linares za...żone-powtórzył
I przysięgam ci miłość wierność oraz to że cie nie opuszcze aż do śmierci-powiedział
I przysięgam ci...-Juanowi przypomniał się ślub jego i Normy
Prosze powtórzyć moje słowa-powiedział urzędnik
I przysięgam ci...miłość wierność oraz to że cie nie opuszcze aż do śmierci-powtórzył Juan
Prosze o obrączki-powiedział urzędnik po chwili je podali Carmen wzięła do ręki założyła Juanowi Juan zrobił to samo ale dopiero po chwili i założył jej obrączke-Od tej chwili jesteście mężem i żoną możecie się pocałować
Nareszcie-powiedziała Carmen i pocałowała namiętnie Juana
Juanie wierze ze jesteś niewinny nie potrafiłbyś zabić ojca jesteś na to za dobry zwalniam cie warunkowo jeśli w ciąży dwuch lat nie znajdzie się prawdziwy morderca znowu cie wsadzimy-powiedział dyrektor
Dziękuje-powiedział Juan-A mój brat Ricardo?
Może być zwolniony za dobre sprawowanie więc obaj możecie wyjść-powiedział dyrektor
Dziękuje-powtórzył Juan
Nie dziękuj mnie tylko swojej żonie-powiedział dyrektor
Tymczasem Sara i Alejandro byli w małym kościółku gdzie Alejandro chciał poślubić Sarite
Nigdy za ciebie nie wyjde-powiedziała Sara
Właśnie teraz zostaniesz moją żoną panią Linares-powiedział Alejandro
Za nic nie wyszłabym za ciebie zabij mnie-powiedziała Sara
Jeśli bym cie zabił to i siebie bym zabił-powiedział Alejandro i zaciągnął Sare do kościoła
Ej księżulku udziel nam ślubu!-krzyknął Alejandro ksiądz był przestraszony
Ale...-niedokończył ksiądz
Żadnych ale udziel nam ślubu ojcze-powtórzył Alejandro
Odc.377
Tymczasem Norma rozmawiała z Jimeną na hacjendzie
A więc już nie jesteście małżenstwem-powiedziała Jimena
Tak Juan ożenił się z Carmen-powiedziała Norma
Dlaczego?-zdziwiła się Jimena
Tamta obiecała mu że go wyciągnie przecież widać że go kocha i zrobi wszystko żeby go mieć-powiedziała Norma
Juan już jest mężem Carmen Linares-powiedziała Jimena
Tak i już nigdy go nie odzyskam-powiedziała Norma
Zawalcz o niego-powiedziała Jimena
Rozwiodłam się z nim i mam o niego walczyć Jimeno co ty pleciesz-powiedziała Norma
Macie czwórke dzieci kochacie się i powinniście być razem-powiedziała Jimena
Mamy trójke dzieci Mariano nie jest synem Juana-powiedziała Norma
Wierzysz w to?-spytała Jimena
Nie rozumiem-powiedziała Norma
Kto robił te badania?-spytała Jimena
Carmen-powiedziała Norma
Musimy jeszcze raz przeprowadzić badania-powiedziała Jimena
Ale po co?-spytała Norma
Myśle że ona sfałszowała te wyniki-powiedziała Jimena
Jimeno daj spokój-powiedziała Norma
Carmen jest podobna do Dinory tylko w inny sposób zdobyła Juana musimy przeprowadzić jeszcze raz badania-powiedziała Jimena
Tak myślisz?-spytała Norma
Tak-powiedziała Jimena
Tymczasem Sara i Alejandro byli w kościele
Szybciej-powiedział Alejandro
Nie popędzaj mnie synu-powiedział ksiądz
Nigdy za ciebie nie wyjde-powiedziała Sara
Słyszysz co mówi ta pani-powiedział ksiądz
Nie obchodzi mnie co ona mówi udziel nam ślubu albo umrzesz-powiedział Alejandro celując w niego pistolet- Zaczynajmy!
Dobrze Alejandro czy bieżesz sobie za zone Sare i przysięgasz jej...-niedokończył ksiądz bo Alejandro mu przerwał
Tak biore-powiedział Alejandro
Saro czy bieżesz sobie za męża Alejandro i przysięgasz mu...-niedokończył ksiądz bo Alejandro znowu mu przerwał
Tak ona bieże-powiedział Alejandro
To ona musi odpowiedzieć-powiedział ksiądz
Kochanie odpowiedz-powiedział Alejandro i nagle do koscioła wparował Franco z policją
Nie nie bieże!-krzyknął Franco
Franco!-krzyknęła ucieszona Sara
Co to za podstęp!-krzyknął Alejandro
Jesteś aresztowany!-krzyknął policjant
Nigdy-krzyknął Alejandro i wycelował pistolet w swoją głowe-Zanim się zabije powiem wam coś
Nie rób tego Alejandro-powiedział Franco
To ja zabilem Victora Lune chciałem żebyście cierpieli a szczególnie ty Franco-powiedział Alejandro
Zabiłeś Victora-powiedział Franco
Tak zabiłem Victora.Kocham cię Saro-powiedział Alejandro i strzelił do siebie padł na podłoge jak długi wszyscy byli oszołomieni.
Odc.378
Alejandro nie żył Sarita podbiegła do męża
Tak się bałam-powiedziała Sara
Nic ci nie zrobił?-spytał Franco
Nie-powiedziała Sara
Możecie jechać państwo do domu my się nim zajmiemy-powiedział policjant
Dowidzenia-powiedział Franco odchodząc z Sarą
Tymczasem w więzieniu podbiegł do Fernanda jego goryl
Co się stało Alirio?-spytał Fernando
Juan Reyes i Ricardo Luna wyszli z więzienia-powiedział
Co?-spytał zaskoczony Fernando wstając-Ale jak to?
Juan Reyes podobno się ożenił i został zwolniony-powiedział Alirio
Ożenił?Przecież on jest żonaty-powiedział Fernando
Ale podobno rozwiód się z żoną bo go zdradziła z jego ojcem-powiedział
A więc Norma go zdradziła-uśmiechnął się Fernando-Wiedziałem że jest puszczalska
Tymczasem Juan zamieszkał z Carmen a razem z nimi Ricardo który nie miał gdzie mieszkać Carmen była bardzo gościnna a przynajmniej udawała taką by Juan ją pokochał.
Mam nadzieje że będzie ci tu wygodnie-powiedziała Carmen
Tak dziękuje-powiedział Ricardo
A gdzie ja będę spał?-spytał Juan
Głuptasie będziesz spał ze mną-powiedziała Carmen i pocałowała go-Przygotuje obiad-poszła
I co teraz?-spytał Ricardo
Nie wiem chciałbym zobaczyc się z dziećmi-powiedział Juan-Ale pójde jutro nie chce widzieć Normy
Juan-powiedział Ricardo
Tak będzie lepiej-powiedział Juan
Tymczasem Jimena i Norma pojechały do szpitala na powtórne badania
Chcesz zrobić ponowne badania?-zdziwił się Alfredo
Tak Jimena podejżewa że te poprzednia badania zostały sfałszowane-powiedziała Norma
To nie możłiwe ale zrobie te badania-powiedział Alfredo
Dziękuje-powiedziała Norma
Odwiedzisz Juana?-spytała Jimena
Tak wybieram się do niego jutro-powiedział Alfredo- Kiedy sie rozwodzicie?
Już się rozwiedliśmy-powiedziała Norma
Dlaczego?-spytał Alfredo
A nieważne-powiedziała Norma
Carmen i Juan napewno się pobrali-poweidział Alfredo
Skąd wiesz?-spytała Norma
Mówiła o tym Laurze-powiedział Alfredo
No tak-powiedziała Norma
Nadszedł wieczór Sara i Franco nic nie mówili rodzinie o tej przygodzie która ich spotkała byli w swojej sypialni
Bałam się że mnie zabije-powiedziała Sara
Był szalony-powiedział Franco
Nie wiem co bym zrobiła gdybyś na czas się nie zjawił-powiedziała Sara
Dobrze że jesteśmy razem-powiedział Franco
Już nigdy się nie rozstaniemy-powiedziała Sara i pocałowała męża namiętnie
Kocham cię i będę cie kochał do końca życia-powiedział Franco
Ja też cie kocham najdroższy-powiedziała Sara i zaczeli się całować kładząc na łóżku Sara i Franco po raz pierwszy od dłuższego czasu kochali się bez przeszkód.Juan i Carmen leżeli w łóżku Carmen bardzo chciała z nim być ale wiedziała że Juan jej nie kocha
Nadal myślisz o Normie?-spytała Carmen
Skąd ten pomysł?-spytał Juan
Widze że o niej myślisz-powiedziała Carmen
Spróbuje zapomnieć o Normie i pokochać ciebie-powiedział Juan
Ciesze się z twoich słów-powiedziała Carmen
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|